Nie brak głosów, że czerwcowo-lipcowe odbicie jest tylko chwilowe, a na jesieni branżę czeka masowa wyprzedaż taboru.
Pandemia ograniczyła podaż ładunków. – Na rynku zostaną tylko firmy z mocnym zapleczem finansowym, bo reszta sobie nie poradzi, lub nie będzie chciała się poddać rygorom pakietu, więc po prostu zrezygnują tego rodzaju działalności – uważa właściciel siedleckiej firmy Eurotrans Karol Rychlik.
Czytaj więcej w: W czerwcu w Niemczech natężenie ruchu powyżej ubiegłorocznego
Specjalizujący się w restrukturyzacji firm logistycznych Grzegorz Woelke spodziewa się we wrześniu 40-procentowego spadku popytu na transport. – Przewoźnicy drogowi będą na na gwałt pozbywać się sprzętu, podobnie jak teraz to robią linie lotnicze. To samo będzie z transportem drogowym. Oczekuję redukcji aktywów, ale stawki za przewozy nie wzrosną. Dojdzie do naturalnej selekcji, firmy wykruszą się i w połowie przyszłego rynek złapie równowagę podaży i popytu. Rozegra się konkurs na przetrwanie tego, kto dłużej wytrzyma, kto ma większe zasoby, bogatszego właściciela.
Ceny za przewozy wzrosną
Zajmujące się wynagradzaniem kierowców i wyliczaniem czasu ich pracy Inelo szacuje, że po wejściu Pakietu Mobilności w życie koszt wynagrodzeń wzrośnie o jedną trzecią. – Moim zdaniem koszty przewozów na pewno wzrosną ponieważ aktualny sposób rozliczenia i wynagradzania kierowców, w którym polski rząd praktycznie nie otrzymuje podatku dochodowego, a ZUS składek, od ogromnej rzeszy kierowców, będzie musiał odbić się na wzroście cen – tłumaczy Łukasz Chwalczuk z kancelarii prawnej Iuridica.
Czytaj więcej w: Przewoźnicy rozhulali się z zakupami
Dodaje, że marże już dzisiaj są bardzo niskie. – Transport działa trochę na zasadzie „jakoś to będzie”, a gdy dochodzi do nieprzewidzianych wypadków, wtedy ktoś staje się ofiarą systemu – wskazuje Chwalczuk.
Polskie firmy są małe, a przez to bardziej podatne na zawirowania. Dane Eurostatu z 2016 roku (najnowsze opublikowane) pokazują, że polska firma zanotowała niecałe 300 tys. euro przychodów, ponad dwa razy mniej od litewskiej i 6 razy mniej od francuskiej i duńskiej oraz 9 razy mniej od holenderskiej.
Czytaj więcej w: Rosną długi przewoźników
Także w przeliczeniu na zatrudnionego przychody polskich firm są dwa razy mniejsze niż w przedsiębiorstwach z Europy Zachodniej. Dlatego każde podniesienie kosztów musi odbić się na wzroście cen. – Klienci choć nie będą chcieli płacić, to płacić będą – zapewnia Rychlik.
Brak regulacji?
Rychlik uważa, że nie może prawidłowo funkcjonować sektor, skoro ustawodawca wprowadza tylko rygory. – Nie ma mowy o ograniczeniu dostępu do zawodu, nie ma mowy o zabezpieczeniu wysokości stawek, nie ma mowy o wielu innych patologiach w tym sektorze. Są tylko ograniczenia i związane z nimi kary za ich nieprzestrzeganie. Fakt, że to na chwilę uatrakcyjni stawki z uwagi na niedobór przewoźników, ale znowu da możliwości wielu spekulantom – alarmuje Rychlik.
Czytaj więcej w: Wyjątkowo mało nowych praw jazdy
Woelke uważa, że Pakiet Mobilności zmusi firmy do ucieczki w szarą strefę z wynagrodzeniami kierowców. Za mało prawdopodobne uważane są fałszowania zapisów tachografów. Chwalczuk uważa, że 3-4 lata po wymianie tachografów na nowe, cyfrowe, z obsługą GPS, „big brother” będzie tak wielki, że w praktyce nie będzie się dało naginać czasu pracy. Oczywiście znajdą się tacy, którzy nielegalnie będą fałszować wskazania tachografów, ale już dziś to tylko margines – uważa Chwalczuk.
Z kolei Rychlik obawia się idącej z nowymi tachografami cyfryzacji. – Pozycję stracimy na rzecz tych, którzy latami zbierali dane na temat polskich przewoźników międzynarodowych i u których za niedługo będą pracować przez nas wykwalifikowani nasi pracownicy – ostrzega Rychlik.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.