Przekierowanie kontenerowców z Morza Czerwonego i Kanały Sueskiego na dłuższą o 3,5 tys. mil morskich wokół Afryki wydłuży czas dostawy o 3-4 tygodnie.
– Wszelkie zakłócenia „na morzu” czy w portach morskich natychmiast przekładają się na wzrost zainteresowania transportem lotniczym. To, co obecnie dzieje się na Morzu Czerwonym przekłada się nie tylko na wydłużony czas dostawy czy większe zużycie paliwa, ale na brak kontenerów a w konsekwencji na spiętrzenie towarów w portach. To oznacza wyższe koszty transportu, przechowywania i obsługi naziemnej w portach i magazynach. Nawet jeśli sytuacja ta szybko się ustabilizuje, zakłócenia w transporcie potrwają znacznie dłużej i przełożą się na długoterminowy spadek zainteresowania transportem morskim. Powrót do normalności może zabrać nawet do kilku miesięcy od ustania zakłóceń – przewiduje country manager R-Bag Poland Olga Palec-Furga.
Dodaje, że transport lotniczy i morski to system naczyń połączonych. – Nadawcy w trosce o terminowość dostaw i bezpieczeństwo towarów, zaczynają brać pod uwagę przewóz drogą lotniczą nawet jeśli muszą liczyć się ze znacząco wyższymi kosztami. Warto też pamiętać, że transport lotniczy wspiera utrzymanie płynności finansowej firmy, bo towary docierają znacznie szybciej do odbiorcy a co za tym idzie płatność za nie również – wskazuje Palec-Furga.
Podkreśla, że transport lotniczy znalazł zastosowanie do wszystkich rodzajów towarów włącznie z nisko wartościowymi takimi jak ubrania, buty, zabawki, chemia domowa, FMCG itd. – Większość firm, którym zależy na czasie, wybiera inne opcje, takie jak transport towarów koleją bezpośrednio z Azji do Europy czy serwis lotniczy z wykorzystaniem portów w Ałmaty oraz Astanie – wskazuje Seafreight Product Director – CEE w Rohlig Suus Logistics Przemysław Komar.
Dodaje, że kryzys na Morzu Czerwonym powoduje, że cały czas powstają opcje, które zapewnią ciągłość łańcuchów dostaw, również w przewozach z i do krajów bezpośrednio dotkniętych problemami z brakiem bezpiecznych rozwiązań morskich. – Z tego powodu w Suusie otworzyliśmy nowy serwis z Europy na Bliski Wschód. Z portów w Gdyni czy Gdańsku (transit time – 30 dni), a także w Koprze (transit time – 20 dni) zapewniamy transport morski do Damietty oraz Port Said w Egipcie, gdzie towar jest przeładowywany i dostarczany do Arabii Saudyjskiej z wykorzystaniem frachtu drogowego – opisuje Komar.