Logistycy wyruszyli na połów

Rozdrobnienie sektora zachęca silne firmy do przejęć. Chętnych do sprzedaży swojego biznesu jest dużo.

Publikacja: 04.08.2016 20:21

Branża transportowa potrzebuje co najmniej 50 tys. kierowców.  Do pracy zachęca coraz wyższymi zarob

Branża transportowa potrzebuje co najmniej 50 tys. kierowców. Do pracy zachęca coraz wyższymi zarobkami.

Foto: Bloomberg

Niedawno notowany na warszawskiej giełdzie OT Logistics (OTL) przejął specjalizującą się w spedycji kontenerowej spółkę Sealand Logistics, która w 2015 r. miała 83 mln zł przychodów i 5 mln zł zysku netto. Pierwszą transzę zapłaty (30 mln zł) wniosła zależna od OTL spółka C.Hartwig Gdynia, druga zostanie wpłacona w latach 2017–2018, trzecia po uzyskaniu celów finansowych Sealand Logistics.

– Zakup pozwala nam na budowanie przewagi na rynku spedycji kontenerowej w Polsce i za granicą. Nasza grupa wzmacnia w ten sposób kompetencje w obszarze, w którym nie mieliśmy dotychczas znaczącej pozycji rynkowej – podkreśla Zbigniew Nowik, prezes zarządu OT Logistics. Szef przejmowanego Sealand Logistics Grzegorz Hinc podkreśla, że przyspieszy to wzrost jego spółki i poprawi jej efektywność.

Z pewnością nie będzie to ostatnie przejęcie na polskim i europejskim rynku. Obecny także w naszym kraju francuski FM Logistic, dotychczas kojarzony z logistyką magazynową i przewozami samochodowymi, poszukuje firm specjalizujących się w spedycji lotniczej i morskiej. W tym celu koncern powołał do życia spółkę FM Overseas, która ma dokonać konsolidacji nowych podmiotów i zadba o poszerzenie usług.

– Klienci domagają się kompleksowej oferty, zarówno rzeczowej, jak i terytorialnej – tłumaczy powody przejęć Piotr Sukiennik, dyrektor FM Logistic Polska.

Zmusza to firmy do likwidacji „białych plam”. Francuski potentat zamierza otworzyć spółki w Niemczech oraz na Bałkanach i może tam przejmować firmy.

Z kolei Raben, spółka o holenderskich korzeniach, ale z siedzibą w Polsce, przejął w ostatnich dwóch miesiącach w Niemczech pięć firm: od rodzinnych po oddziały konkurencyjnych przedsiębiorstw.

Niedawno notowany na warszawskiej giełdzie OT Logistics (OTL) przejął specjalizującą się w spedycji kontenerowej spółkę Sealand Logistics, która w 2015 r. miała 83 mln zł przychodów i 5 mln zł zysku netto. Pierwszą transzę zapłaty (30 mln zł) wniosła zależna od OTL spółka C.Hartwig Gdynia, druga zostanie wpłacona w latach 2017–2018, trzecia po uzyskaniu celów finansowych Sealand Logistics.

– Zakup pozwala nam na budowanie przewagi na rynku spedycji kontenerowej w Polsce i za granicą. Nasza grupa wzmacnia w ten sposób kompetencje w obszarze, w którym nie mieliśmy dotychczas znaczącej pozycji rynkowej – podkreśla Zbigniew Nowik, prezes zarządu OT Logistics. Szef przejmowanego Sealand Logistics Grzegorz Hinc podkreśla, że przyspieszy to wzrost jego spółki i poprawi jej efektywność.

Potrzeba kompleksowej oferty

Z pewnością nie będzie to ostatnie przejęcie na polskim i europejskim rynku. Obecny także w naszym kraju francuski FM Logistic, dotychczas kojarzony z logistyką magazynową i przewozami samochodowymi, poszukuje firm specjalizujących się w spedycji lotniczej i morskiej. W tym celu koncern powołał do życia spółkę FM Overseas, która ma dokonać konsolidacji nowych podmiotów i zadba o poszerzenie usług.

– Klienci domagają się kompleksowej oferty, zarówno rzeczowej, jak i terytorialnej – tłumaczy powody przejęć Piotr Sukiennik, dyrektor FM Logistic Polska. Zmusza to firmy do likwidacji „białych plam”. Francuski potentat zamierza otworzyć spółki w Niemczech oraz na Bałkanach i może tam przejmować firmy.

Z kolei Raben, spółka o holenderskich korzeniach, ale z siedzibą w Polsce, przejął w ostatnich dwóch miesiącach w Niemczech pięć firm: od rodzinnych po oddziały konkurencyjnych przedsiębiorstw.

– Rynek odznacza się dodatkowo dużym stopniem „nasycenia”, dlatego firmy mają ograniczone możliwości organicznego rozwoju i stąd chęć ekspansji poprzez przejęcia i zakupy – uważa Marek Tarczyński, prezes Polskiej Izby Spedycji i Logistyki (PISiL).

– Zazwyczaj mamy zakupy komplementarne: ten sam profil, ale na rynkach dotychczas nieobsługiwanych (np. ugruntowana pozycja w Polsce, wejście na rynek sąsiedzki); inna uzupełniająca działalność (np. transport samochodowy uzupełniony o logistykę czy operacje portowe – o spedycję). W takich przypadkach liczy się na efekt synergii i utrzymanie się względnej koniunktury – dodaje prezes PISiL.

Postępująca globalizacja

Przykładem takiego myślenia jest wykupienie pod koniec 2014 r. przez koreański koncern Glovis (należący do Hyundaia) wiodącego polskiego operatora logistycznego Adampol, specjalizującego się w przewozach samochodów. Polska firma zapewnia Koreańczykom dostawy samochodów do europejskich i azjatyckich klientów.

– Inwestycje krajów spoza Europy będą rosły, bo kapitał szuka możliwości wejścia na ten duży rynek i nie będzie zaczynał od zera. Stąd wzięły się inwestycje amerykańskie, australijskie, dalekowschodnie i z krajów arabskich – wyjaśnia Wojciech Brzuska, członek zarządu odpowiadający za spółki Ekol w Europie.

Niemiecki Geis Logistic przejął ogólnopolską firmę kurierską KE-X i tworzy środkowoeuropejską sieć. Natomiast pod koniec 2015 r. duński DSV wykupił amerykańską spółkę logistyczną UTi. Przychody DSV przekroczyły 13 mld dol., zaś UTi niecałe 4 mld dol. Łącznie firmy zatrudniają 44 tys. osób.

Jeszcze większe okazało się warte 4,4 mld euro przejęcie TNT przez amerykański koncern kurierski Fed-Ex. Firmy kurierskie oraz logistyczne utrzymują kosztowną infrastrukturę połączeń i magazynów. Aby ją rozwijać, a następnie utrzymać, wymagane są duże potoki ładunków. Okazuje się, że często łatwiej przejąć konkurenta z klientami niż powoli zdobywać kontrakty.

Nawet w tym kapitałochłonnym sektorze polskie firmy nie poddają się. InPost wchodzi z paczkomatami na nie tylko rynki Europy, ale także Ameryki Północnej i Azji, rozpychając się na atrakcyjnym rynku dostaw kurierskich.

OPINIA
Paweł Lesiak, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

Przejęcia są w gospodarce rynkowej naturalną rzeczą, podobnie jak międzynarodowa konkurencja. Dotyczy ona także konkurencji państw, które chronią rodzimych przedsiębiorców przed wrogimi przejęciami. Państwa szczególnie chronią firmy kluczowe dla gospodarki, w przypadku Polski to np. Poczta Polska i PKP. Lokalne firmy płacą podatki, akumulują wiedzę i kapitał. Przejawem takiej ochrony własnych rynków i własnych przedsiębiorców jest wprowadzanie płacy minimalnej, obejmującej m.in. sektor przewozów samochodowych. Takie regulacje uderzają przede wszystkim w eksporterów tego typu usług, czyli w polskich przewoźników, którzy zajmują pierwsze miejsce w międzynarodowych przewozach samochodowych w Unii Europejskiej.

ZASADZKA PŁACY MINIMALNEJ

Branża logistyczna jest pod presją nowych regulacji o płacy minimalnej, wprowadzonych przez Niemcy, Norwegię i Francję. Podobne regulacje zaczną obowiązywać we Włoszech i na Węgrzech. Przedsiębiorcy uważają, że tego typu prawo jest sprzeczne z podstawą wspólnego rynku, jednak Komisja Europejska nie powstrzymała żadnego z krajów.

Płaca minimalna zwiększa obciążenia administracyjne przedsiębiorstw i jest kłopotliwa nie tylko dla przewoźników, ale i dużych firm logistycznych. Mający w całej Europie miliard euro przychodów Raben przyznaje, że transport samochodowy jest najważniejszym źródłem przychodów. Grupa FM Logistic, która planuje zwiększyć przychody z 1,2 mld euro do 2 mld euro w 2022 r., spodziewa się, że dokona tego przede wszystkim powiększając przewozy. Ich udział w powiększonych przychodach sięgnie połowy, a w Polsce nawet 56 proc. Dlatego FM Logistic Polska będzie w najbliższych latach powiększać swoją flotę o 20 proc. (100 sztuk) rocznie.

W tabor inwestują także inne koncerny. Litewska spółka rosyjskiego kapitału Girteka kupiła tysiąc ciągników siodłowych Mercedesa, turecki Ekol kupił ponad 100 ciągników tej marki.

Produkty i Usługi
Automaty paczkowe dla rzeczy z drugiej ręki
Produkty i Usługi
Wigilijne wyścigi kurierów
Produkty i Usługi
Niszowe gabaryty zwróciły uwagę logistyków
Produkty i Usługi
Wzbiera fala świątecznych paczek
Produkty i Usługi
Zapowiada się poważne świąteczne ożywienie
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10