W Polsce rejestracje podwozi stanowią 20-25 proc. sprzedaży, gdy na rynkach Europy Zachodniej ich udział sięga nawet połowy. Importerzy liczą, że uda im się zwiększyć sprzedaż podwozi w Polsce i zmniejszyć dominację ciągników siodłowych. Po lipcu rejestracje podwozi samochodów ciężarowych i specjalnych wzrosły o niemal 10 proc. do 4301 sztuk, gdy rejestracje ciągników siodłowych powiększyły się tylko o 7 proc. do 13 740.
Duży popyt
W podwoziach pierwsze miejsce zajął MAN (1101 podwozi), przed Mercedesem (807), Iveco (740), Scanią (688) oraz DAF-em (512). Volvo nie zamierza oddawać rynku konkurentom i zorganizowało na radomskim torze Jastrząb II Targi Rozwiązań Transportowych 4Poland. – Coraz bardziej jesteśmy widoczni również w segmencie podwozi. W podwoziach ciężkich w ub.r. udało się nam być na trzecim miejscu. W tym roku jesteśmy w wielu niszowych miejscach, zdobywamy nowych klientów – podkreśla dyrektor zarządzająca Volvo Group Trucks Poland Małgorzata Kulis.
CZYTAJ TAKŻE: Europa wciąż potrzebuje nowych ciężarówek
Wraz z Volvo na targach wystawiło się ponad dwadzieścia firm, głównie oferujących zabudowy. Ich producenci przyznają, że mają portfele pełne zamówień i czas oczekiwania na odbiór gotowego pojazdu może przekraczać pół roku.
Na 25-lecie obecności Volvo w Polsce, marka rozpisała konkurs na najładniejsze malowanie ciągnika. Pierwsze miejsce zdobył Mariusz Ciechański, na zdjęciu samochód w jego malowaniu.