W lutym wejdą w życie najważniejsze zapisy pakietu mobilności, ograniczające polskim przewoźnikom dostęp do zachodnich rynków. Przedsiębiorcy uważają, że nie rozwiąże on żadnych problemów, a stworzy następne. – W ostatnich dwunastu miesiącach byliśmy świadkami braku przepustowości transportu międzykontynentalnego. Ceny przewozów morskich i lotniczych poszybowały do nieba. W przypadku transportu lądowego jesteśmy w przededniu takiej sytuacji – alarmuje prezes Grupy Raben Ewald Raben.
Przewoźnicy obawiają się, że pakiet mobilności pozrywa nadwątlone łańcuchy logistyczne. – Płace minimalne wprowadziły ogromny chaos, obawiam się powtórki. Na stanowiskach w UE siedzą nieodpowiedni ludzie – uważa prezes Sachs Trans International Marek Sachs.
Brak kierowców
Raben wskazuje, że brakuje młodych kierowców, a starsi wkrótce odejdą na zasłużoną emeryturę. – Ilości ładunków rosną z miesiąca na miesiąc. Przewoźnicy muszą sprawić, że praca kierowcy stanie się bardziej atrakcyjna, zarówno pod kątem warunków pracy jak i sprawiedliwego wynagrodzenia. Nadawcy oraz pozostali uczestnicy łańcucha logistycznego muszą przygotować się na wyższe ceny – ostrzega Raben.
Cała Europa boryka się z brakiem kierowców zawodowych. – Wprowadzenie pakietu mobilności na pewno nie ułatwi tej kwestii. Jesteśmy w ciągłym dialogu z naszymi kontrahentami jaki w skutkach może być pakiet mobilności. Natomiast jego ewentualne skutki można już dostrzec w Francji i Niemczech, gdzie brakuje kierowców mogących zrealizować zlecenie transportowe. Sytuacja w transporcie jest dynamiczna: pandemia, wzrost cen paliw, szalejąca inflacja i dodatkowo wprowadzenie pakietu mobilności wpłyną na stawki – przekonuje prezes zarządu spółki Kupiec Leszek Wróblewski.
Zawód kierowcy przestał być atrakcyjny. – W Niemczech zawód kierowcy jest na dole drabiny społecznych przychodów, a w Polsce jest bardziej popłatny i znajduje się powyżej średniej krajowej – wskazuje prezes zarządu Mercedes-Benz Trucks Polska Przemysław Rajewski. Uważa, że mając tak duży, 30-procentowy udział w przewozach międzynarodowych, polski transport jest nie do zastąpienia. – Dla polskich firm transportu drgowego nie ma alternatywy – zaznacza Rajewski.