Obowiązek naliczania Carbon Border Adjustment Mechanism (CBAM) w formie uproszczonej (na początek obejmuje nawozy, produkty stalowe, żeliwne i aluminiowe, a także na energię elektryczną, wodór i cement) wszedł w życie 1 października 2023 roku.
Brak raportu oznacza karę od 10 do 50 euro za każdą niezgłoszoną tonę CO2 (i innych związków w przypadku nawozów i aluminium). Karę nakłada odpowiedni organ państwowy, w przypadku Polski jest to Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami. Raportowaniu nie podlega import towarów wartości do 150 euro.
Czytaj więcej
Nikt nie wie jak długo potrwają protesty francuskich rolników, którzy zablokowali wiele dróg i dojazdów co magazynów. Pojawiają się nawoływania do strajku powszechnego.
Od stycznia 2026 roku podatek będzie naliczany w sposób bardziej drobiazgowy od wszystkich produktów, zgodnie z regułami ETS i tym samym cennikiem. Zadaniem CBAM jest ochrona unijnego przemysłu przed pozaunijną konkurencją, która nie jest obciążona opłatami za emisję dwutlenku węgla. Do końca 2025 roku importerzy muszą sporządzać kwartalne raporty, ale bez płacenia podatku, ponieważ system jest dopiero w trakcie tworzenia.
Jak wyliczyć emisje?
Start nowego systemu nie był sukcesem. Formularz zgłoszeniowy nie działał, firmy miały kłopot z wpisaniem kodów taryfy celnej, nie było także jasne na kim spoczywa obowiązek raportowania: na importerze czy na pośredniku? Agencje Celne obawiają się występować w imieniu importera, ponieważ nie chcą brać na siebie nieokreślonego ryzyka, wynikającego z braku instrukcji o sposobie wyliczania emisji. – Staramy się nie występować w cudzym imieniu – przyznaje właścicielka agencji celnej AC Porath Joanna Porath.