Komisja Europejska zaproponowała 2-miesieczne opóźnienie wejścia w życie obowiązku instalacji w ciężarówkach nowych tachografów G2V2. Kraje członkowskie zaaprobowały propozycję, co oznacza, że samochody mogą pracować na międzynarodowych szlakach, a ich właściciele mają dwa miesiące więcej na doposażenie pojazdów.
Przewoźnicy pod ścianą
Zmiana została przyjęta z uznaniem przez przewoźników. – Karencja zapewnia mobilność w UE i nieprzerwany przepływ transgranicznych usług transportowych. Decyzja ta odzwierciedla zrównoważone i konstruktywne podejście, dające operatorom niezbędny czas na modernizację pojazdów przy jednoczesnym zachowaniu ciągłości łańcucha dostaw – podkreśla dyrektorka IRU ds. rzecznictwa UE Raluca Marian.
Czytaj więcej
Operatorzy logistyczni stawiają na wyścigi automaty paczkowe, są one coraz bardziej potrzebne w przesyłkach między konsumentami.
Dodała: „Dziękujemy komisarzowi Tzitzikostasowi za wykazanie się silnym przywództwem i pragmatyzmem już na samym początku swojej kadencji. Stawiając czoła wyzwaniom operacyjnym stojącym przed przewoźnikami, którzy wykazali bezprecedensową mobilizację w celu dotrzymania terminów określonych prawem, Komisja i państwa członkowskie UE wykazały, że doskonale rozumieją kluczową rolę łańcucha mobilności i logistyki w utrzymaniu ruchu europejskiej gospodarki”.
Ze zmiany zadowoleni są te polscy przedsiębiorcy. – Szkoda, że KE tak późno podjęła decyzję. Dwa miesiące zmieniają bardzo dużo, bo jest problem z impulsatorami i tachografami do poszczególnych marek. Nie ma dostępności, więc ten dodatkowy czas da przewoźnikom trochę oddechu. Wszyscy czekali do końca roku licząc, że może będą dopłaty do wymiany urządzeń i rząd skompensuje wydatek. Karencja da czas także warsztatom, wymiana rozłoży się na dodatkowe 2 miesiące. Koniec roku był słabszy niż zazwyczaj, nie dało się zarobić, a styczeń i luty będą mizerne, więc nawet z punktu wodzenia płynności wydłużenie czasu jest korzystne – uważa lubelski przewoźnik Rafał Mekler.