Reklama
Rozwiń
Reklama

Cła na chińskie małe paczki wejdą jednak z opóźnieniem

Administracje państw nie mają systemów do sprawnego naliczania ceł dla wielkich liczb przesyłek o niskiej wartości.

Publikacja: 19.11.2025 17:10

Cła na chińskie małe paczki wejdą jednak z opóźnieniem

Foto: Poczta Polska

ECOFIN zdecydował o likwidacji zwolnienia celnego do 150 euro od 2026 roku, co oznacza, że każda przesyłka z państwa trzeciego – bez względu na wartość – będzie objęta należnościami celnymi oraz pełną deklaracją celną. 

Zmiana przyspiesza elementy EU Customs Reform i ma dostosować system do rosnącej skali e-commerce. Pobór ceł zostanie uruchomiony jeszcze przed startem EU Customs Data Hub (2028). – Decyzja Rady UE o likwidacji progu zwolnienia celnego do 150 euro to jedna z najbardziej znaczących zmian w europejskim handlu internetowym od dekady. W praktyce oznacza to, że od 2026 roku każda przesyłka spoza Unii (nawet ta warta 3 czy 5 euro) będzie podlegała cłu oraz pełnej deklaracji celnej. To koniec modelu „tanich paczek z Azji”, który przez lata napędzał ekspansję Shein, Temu i tysięcy sprzedawców z Chin – uważa prof. UEP i prezes Spółki Celowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu Arkadiusz Kawa. 

Czytaj więcej

Agencja zapłaci za wymianę tachografów

Orlen Paczka uważa, że z perspektywy rynku decyzja Unii Europejskiej to przyspieszenie działań, które i tak miały nastąpić. – To bardzo korzystne rozstrzygnięcie, wyrównujące warunki prowadzenia działalności gospodarczej w europejskim e-commerce. Rynek przestanie być obciążony masowym napływem tanich, małych przesyłek pocztowych spoza Unii, często funkcjonujących na preferencyjnych zasadach – wskazuje prezes Orlen Paczka Waldemar Hlebowicz. 

Orlen Paczka aktualnie nie obsługuje przesyłek nadawanych bezpośrednio z chińskich platform. – Nie wiadomo, ile przesyłek nadawanych przez polskie lub unijne firmy zawiera wyroby chińskie. Nie wykluczam, że może to być spora liczba – zaznacza wiceprezes Last Mile Experts Mirek Gral. 

Reklama
Reklama

Wyrównane warunki konkurencji

Komisja Europejska szacowała w 2023 roku, że z miliarda zakupów, do 65 proc. takich przesyłek wwożonych do UE było niedoszacowanych. KE oczekuje, że nowy, dostosowany do potrzeb system handlu elektronicznego przyniesie dodatkowe dochody celne w wysokości 1 mld euro rocznie. 

Kawa przypuszcza, że zniknie przewaga kosztowa wynikająca z braku dodatkowych należności. – To uderzy przede wszystkim w towary najtańsze, o bardzo niskiej marży, gdzie nawet niewielkie cło i koszt obsługi celnej są w stanie „skonsumować” opłacalność. Jednak nie spodziewałbym się załamania importu z Chin. Te platformy nie działały w Europie „przypadkiem” – ich przewaga wynika z całego łańcucha dostaw, produkcji i skali, których nie da się szybko zastąpić dostawcami lokalnymi – przestrzega prof. UEP. 

Czytaj więcej

CPK sięga po kapitały komercyjne na zakup pociągów

Uważa, że bardziej realny jest scenariusz, w którym wzrost będzie mniejszy, wzrośnie za to selektywność zakupów, nastąpi zmiana struktury koszyka oraz wzrośnie presja na oferowanie magazynów i fulfilmentu na terenie UE. – Te dwie usługi są w ostatnim czasie i tak intensywnie rozwijane – zaznacza Kawa.

Orlen Paczka przewiduje, że zmiana uporządkuje segment cross-border, każda paczka będzie musiała mieć pełną deklarację celną i naliczone opłaty. – To oznacza nie tylko mniejszy dumping cenowy, ale też większą rolę lokalnych i unijnych sprzedawców, których oferta stanie się bardziej konkurencyjna – wskazuje Hlebowicz. 

Nie spodziewa się wojny cenowej na rynku kurierskim, który może odczuć malejącą liczbę przesyłek. – Reforma podnosi systemowe koszty obsługi przesyłek spoza UE i wymaga nowych procesów celnych. Konkurencja będzie się toczyć raczej o jakość, szybkość i wygodę dostawy niż o agresywne obniżki stawek – tłumaczy Hlebowicz.

Reklama
Reklama

Wielka skala

Według komisarza UE ds. ochrony konsumentów – Michaela McGratha w 2023 roku do UE (głównie z Chin) trafiło aż 4,6 mld małych przesyłek. – Jeśli ta liczba zmniejszy się nawet o kilka procent, to firmy kurierskie, które opierają się głównie na obsłudze klientów z Azji, mogą odczuć spadek wolumenów. Z drugiej strony, obsługa celna, integracja danych, zarządzanie należnościami i komunikacja z klientem końcowym to obszary, w których kurierzy mogą zyskać nowe źródła przychodów. Operatorzy, którzy zainwestują w systemy informatyczne i automatyzację obsługi celnej, mogą wzmocnić swoją pozycję – przewiduje prof. UEP. 

Wskazuje, że wspomniane miliardy przesyłek będą za chwilę wymagały pełnej dokumentacji celnej. – Po zmianie każde zgłoszenie będzie musiało być przetworzone, a opłata naliczona. Konieczne będzie masowe wykorzystanie zautomatyzowanych systemów predeklaracyjnych, elektronicznych danych od sprzedawców, zintegrowanych API i selektywnej kontroli opartej na analizie ryzyka. Bez tego granice zarówno fizyczne, jak i informatyczne po prostu się zatkają – alarmuje Kawa.

Czytaj więcej

Jesienne żniwa dla przewoźników mogą się szybko skończyć

Wyzwaniem jest odprawa celna. – Kilka lat temu jedna z międzynarodowych firm kurierskich uruchomiła boty do prowadzenia odpraw celnych, ale szybko okazało się, że system błędnie taryfikował produkty, co w konsekwencji powodowało błędne naliczanie ceł i podatków i operator musiał wyłączyć system – przypomina Gral. 

Służby celne państw unijnych obawiają się niewydolności systemów celnych do obsługi na taką skalę przesyłek importowych, co w konsekwencji może spowodować paraliż służb celnych jak i operatorów logistycznych. Już słychać z Brukseli, że podany w komunikacie Rady UE termin jest nierealny. – Dla europejskiego e-commerce to wyraźny sygnał, że era preferencyjnego traktowania tanich przesyłek importowych się kończy. Rosnąca formalizacja procedur sprawi, że przewagę zdobędą firmy, które uporządkują dokumentację, wdrożą automatyzację i zadbają o jakość danych celnych. Podmioty, które tego nie zrobią, muszą liczyć się z większą liczbą kontroli, opóźnieniami i dodatkowymi kosztami obsługi paczek – podsumowuje prezes Globkurier Mateusz Pycia. 

ECOFIN zdecydował o likwidacji zwolnienia celnego do 150 euro od 2026 roku, co oznacza, że każda przesyłka z państwa trzeciego – bez względu na wartość – będzie objęta należnościami celnymi oraz pełną deklaracją celną. 

Zmiana przyspiesza elementy EU Customs Reform i ma dostosować system do rosnącej skali e-commerce. Pobór ceł zostanie uruchomiony jeszcze przed startem EU Customs Data Hub (2028). – Decyzja Rady UE o likwidacji progu zwolnienia celnego do 150 euro to jedna z najbardziej znaczących zmian w europejskim handlu internetowym od dekady. W praktyce oznacza to, że od 2026 roku każda przesyłka spoza Unii (nawet ta warta 3 czy 5 euro) będzie podlegała cłu oraz pełnej deklaracji celnej. To koniec modelu „tanich paczek z Azji”, który przez lata napędzał ekspansję Shein, Temu i tysięcy sprzedawców z Chin – uważa prof. UEP i prezes Spółki Celowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu Arkadiusz Kawa. 

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Regulacje Ue
Komisja Europejska nie zbacza z celu redukcji emisji CO2
Regulacje Ue
Hutnicy i producenci aut apelują do polityków o opamiętanie
Regulacje Ue
Producenci naczep: Komisja Europejska nas zlikwiduje
Regulacje Ue
Odszkodowania za zmowę producentów ciężarówek utknęły w prawnych zawiłościach
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Regulacje Ue
Brudne finanse promujące Zielony Ład
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama