PKP Cargo sięga na południe

Polski przewoźnika zakłada ekspansję na południe, planuje sięgnąć trasami do Turcji.

Publikacja: 06.07.2023 18:33

PKP Cargo sięga na południe

Foto: PKP Cargo

Prowadzimy rozmowy w Serbii i w Rumunii, aby znaleźć się na szlaku między Turcją i Europą – zdradza prezes zarządu PKP Cargo Dariusz Seliga. Dodaje, że otwarte są różne możliwości, łącznie z zakupem terminalu i przejęciem lokalnego gracza. – Serbia nie jest członkiem UE, ale w którymś momencie zostanie, a my jesteśmy na Słowenii i jest to dla nas naturalny kierunek ekspansji, aby działalności w poszczególnych krajach połączyć w sieć oraz połączyć Pireus z Bałtykiem – zaznacza Seliga. Wskazuje także na Triest, jako największy turecki terminal w Europie i wyjaśnia, że mając operacje w Serbii można myśleć o obsłudze potoków tego portu. Kontenerowy terminal w Trieście należy do tureckiego koncernu logistycznego Ekol. 

Kierunek południowy pomoże zbilansować mniejsze przewozy na Nowym Jedwabnym Szlaku. 

Czytaj więcej

Delegowanie kierowców na szybkiej ścieżce w Sejmie

Już rok temu spółka zapowiadała realizację przewozów między Polską, Estonią, Łotwą, Litwą, Węgrami, Słowenią, Chorwacją i Serbią. Głównymi hubami na linii drobnicowej realizowanej przez spółkę PKP Cargo Connect GmbH będzie Wilno i Budapeszt, skąd będą realizowane wszystkie dostawy do klientów końcowych. Natomiast na terenie Polski będą wykorzystywane 2 terminale przeładunkowe w Warszawie i Gliwicach. 

PKP Cargo obecne jest w Czechach. Udział PKP Cargo International w rynku czeskim pod względem pracy przewozowej wynosi niespełna 6 proc. Dla zagranicznych spółek dużą szansą są przewozy kontenerów. PKP Cargo użytkuje obecnie 20 lokomotyw wielosystemowych Vectron, w tym roku spółka wzbogaci się o kolejnych 5 takich lokomotyw. Dodatkowo w tym i przyszłym roku do floty dołączą 24 lokomotywy dwusystemowe Dragon 2. 

PKP Cargo zainteresowane jest także Ukrainą, skąd miesięcznie wywozi blisko milion to płodów rolnych. Tamten rynek regulowany jest odrębnymi prawami i Komisja Europejska dopiero musi zadbać o dostęp do ukraińskiego rynku dla unijnych firm. 

Tymczasem Koleje Ukraińskie (UZ) zarejestrowały spółkę w Polsce i chcą kupić prywatnego przewoźnika. 

Czytaj więcej

Mega kontrakt na ciężarówki Volvo

Pod dużym znakiem zapytania jest inwestycja w terminale przeładunkowe na polsko-ukraińskiej granicy. Ożywiła je wojna, jednak przedsiębiorcy mają wątpliwości czy ruch będzie równie duży po zakończeniu wojny. Podobnie niepewną inwestycją są zakupy wagonów do przewozów zbóż. Przewoźnicy uważają, że jest to zadanie dla Brukseli, która – jeśli jest taka potrzeba - powinna dofinansować zakup innych wagonów, nie tylko kontenerowych. 

Prowadzimy rozmowy w Serbii i w Rumunii, aby znaleźć się na szlaku między Turcją i Europą – zdradza prezes zarządu PKP Cargo Dariusz Seliga. Dodaje, że otwarte są różne możliwości, łącznie z zakupem terminalu i przejęciem lokalnego gracza. – Serbia nie jest członkiem UE, ale w którymś momencie zostanie, a my jesteśmy na Słowenii i jest to dla nas naturalny kierunek ekspansji, aby działalności w poszczególnych krajach połączyć w sieć oraz połączyć Pireus z Bałtykiem – zaznacza Seliga. Wskazuje także na Triest, jako największy turecki terminal w Europie i wyjaśnia, że mając operacje w Serbii można myśleć o obsłudze potoków tego portu. Kontenerowy terminal w Trieście należy do tureckiego koncernu logistycznego Ekol. 

Szynowy
Z Chin do Rumunii przez Polskę
Materiał Promocyjny
Firmy same narażają się na cyberataki
Szynowy
Przed PKP Cargo najtrudniejszy egzamin
Szynowy
Radomsko na zielonym korytarzu
Szynowy
Pociągi znów utknęły na polsko-ukraińskiej granicy
Materiał Promocyjny
Grupa Volkswagen nie zwalnia. 30 nowości to dopiero początek.
Szynowy
Kolejarze przesiądą się na używane lokomotywy