Reklama

Intermodalne bankructwo

Malejące ceny usług i brak ładunków doprowadziły do pierwszej w Polsce upadłości w transporcie intermodalnym.

Publikacja: 25.03.2025 08:06

Intermodalne bankructwo

Foto: Locotranssped

Na lutowej liście bankrutów drugą firmą pod względem wielkości długu była poznańska firma transporotowa Locotranssped, podliczyła wywiadownia MGBI. Spółka o kapitale zakładowym 25 tys. zł miała sumę zobowiązań sięgającą 84,7 mln zł. 

Założona w 2011 roku rodzinna firma oferowała serwis drogowy oraz intermodalny w 28 krajach europejskich. W 2018 roku firma obsłużyła 30 tys. zleceń spedycyjnych. Pod koniec roku 2022 roku uruchomiła obsługiwane przez własne wagony połączenie kolejowe z Łodzi do Rotterdamu, skracając czas przewozu do 22 godzin. Połączenie kolejowe stanowiło część usługi transportowej typu „door-to-door” świadczonej na trasach z Polski do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, Belgii i Portugalii. 

Czytaj więcej

Branże paliwowa i transportowa wzywają Komisję Europejską do dialogu

Firma wystąpiła do CUPT z wnioskiem o dofinansowanie na 45 mln zł wartego 90 mln zł projektu intermodalnego. – Własne zasoby dają marżę nawet przy niższych stawkach – tłumaczył w 2024 roku prezes Locotranssped Rafał Mroziński.  

Przyznawał, że rynek usług intermodalnych zagęścił się, a stawki frachtowe wyraźnie zmalały do poziomu, który nie pokrywał kosztów. Branża intermodalna nie miała jednak wielkiego pola manewru, ponieważ klienci żądają niskich cen, a te oferują przewoźnicy drogowi. 

Reklama
Reklama

Mroziński przyznawał, że kluczową usługą były pociągi do Rotterdamu, z którego firma obsługiwała klientów w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Portugalii. Kłopotliwe było znalezienie ładunków powrotnych i te pociągi wypełnione były w 30-45 procentach. 

Trudna konkurencja

Upadłość jest sensacją dla sektora transportowego i potwierdza niestety znaną w branży prawdę, że intermodal pomimo korzystania z instrumentów wsparcia zarówno na poziomie Unii Europejskiej jak i na poziomie krajowym ma niestety wciąż ogromne trudności, jeśli chodzi o konkurowanie z transportem kołowym. – Operatorzy intermodalni muszą ustalać ceny swoich usług zawsze w korelacji do cen proponowanych przez przewoźników drogowych. Sam ekologiczny charakter usług intermodalnych nie jest wystarczającym argumentem dla klientów szukających rozwiązań logistycznych – przyznaje dyrektor zarządzający Rail Force One Poland Daniel Ryczek. 

Czytaj więcej

InPost kupuje doręczyciela przesyłek w Wielkiej Brytanii

Dodaje, że usługi muszą być równie atrakcyjne, co tradycyjny transport drogowy, zarówno jeśli chodzi o jakość jak i cenę. – Oznacza to często konieczność kalkulowania ofert na minimalnych, symbolicznych wręcz marżach i podejmowanie sporego ryzyka biznesowego. Regularny serwis intermodalny, który nie ma zagwarantowanego wypełnienia kontenerami czy naczepami na poziomie dziewięćdziesięciu kilku procent i funkcjonuje w takim modelu nawet przez stosunkowo krótki okres, może okazać się prawdziwą katastrofą biznesową dla organizatora takiego serwisu – ostrzega Ryczek. 

Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński stwierdza, że intermodal jest sukcesem statystycznym bardziej niż finansowym i niewykluczone, że podjęcie się tego typu działalności mogło być przyczyną problemów finansowych. 

Ryczek zaznacza, że postrzegał Lokotranssped jako potencjalnego klienta, bo działał jako operator intermodalny. – Jego rola polegała na pozyskiwaniu zleceń transportowych od producentów, importerów lub eksporterów i organizowaniu serwisów intermodalnych między innymi właśnie we współpracy z przewoźnikami kolejowymi – tłumaczy Ryczek.

Reklama
Reklama

Kłopoty od lat

Wywiadownia MGBI przypomina, że o problemach Lokotranssped z płynnością finansową można było usłyszeć już kilka lat temu, gdy serwisy informowały o nałożeniu na nią kar przez UOKiK. Przeprowadzone postępowanie wykazało, że od lutego do kwietnia 2020 roku firma zalegała z płatnościami lub regulowała je z opóźnieniem na łączną kwotę prawie 24,5 mln zł. Spółka płaciła po terminie ponad 3,5 tys. kontrahentom. – Byli to w dużej mierze polscy przewoźnicy, często osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, a więc przedsiębiorcy o słabszej pozycji rynkowej niż Locotranssped – zaznaczył w komunikacie UOKiK. 

Czytaj więcej

Jeśli nie nowe naczepy, to odnowione

Prezes Zarządu Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych Dariusz Matulewicz przyznaje, że ta firma już od jakiegoś czasu „kulała”. – Większości znanych mi przewoźników udało się ich ominąć. Większych skarg czy narzekań u nas nie słyszałem. Klienci natomiast nie zauważyli tego problemu. Przy aktualnej niskiej podaży ładunków ten przypadek dość łatwo przeszedł nie zauważony – ocenia Matulewicz. 

Szynowy
Wyścigi producentów pociągów
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Szynowy
Dworzec Centralny: 50 lat i miliard pasażerów
Szynowy
Baltic Hub konkuruje z terminalami w Odessie
Szynowy
PKP Cargo ma zysk, ale kurs akcji spadł o 10 proc.
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Szynowy
Orlen Kolej zwiększy o blisko połowę możliwości transportowe
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama