Kierowcy ciężarówek mają dość kolejek w Dover

Przeprawa w Dover cały czas ma małą przepustowość, a przewoźnicy samochodowi tracą czas i pieniądze.

Publikacja: 05.05.2022 20:14

Kierowcy ciężarówek mają dość kolejek w Dover

Port Dover

Foto: Port Dover

Kierowcy ciężarówek, 5 maja po raz kolejny urządzili klaksonadę w Dover. Zdenerwowani są długim czekaniem na wyjazd w Wielkiej Brytanii. Aby wydostać się na kontynent czekają po kilkanaście godzin. 

Kłopoty zaczęły się w połowie marca, gdy faktycznie zbankrutowało P&O Ferries, wyrzucając na bruk 800 pracowników i cumując na dobre 3 promy. Zarząd firmy usprawiedliwiał się ciągłymi stratami spółki, sięgającymi 100 mln funtów rocznie. Pod koniec kwietnia firmie udało się uruchomić jeden z promów. Jednak to zbyt mało, aby zaspokoić popyt. 

Czytaj więcej

Na Nowym Jedwabnym Szlaku pociągi biją rekordy prędkości

Irlandzki przewoźnik promowy Irish Ferries zaczął obsługiwać port w Dover trzema promami. Jednak i ten operator napotkał na przeszkody. – Dwa z jego promów stoją zepsute i znów jest kłopot z przedostaniem się przez Kanał La Manche – stwierdza przewoźnik Paweł Kot z firmy Moto Media. 

Uważa, że mała przepustowość promów jest także wynikiem źle prowadzonej Organizacji Brock. Ciężarówki, które nie mieszczą się w portowym terminalu, ustawione są po obu stronach jednej z nitek autostrady M20. 

W jednym szeregu stoją zestawy czekające na przewóz koleją, przy drugiej krawędzi samochody oczekują na promy, niezależnie od armatora. – Gdyby służby puszczały środkowym, wolnym dla ruchu pasem samochody na prom, który przypływa, przepustowość przeprawy znacznie by wzrosła – uważa przewoźnik.

Wskazuje, że prom DFDS, którym wrócił na kontynent, wypełniony był tylko w połowie. – Kierowcy, którzy mieli na niego bilet nie mogli przebić się przez kolejkę – tłumaczy Kot. 

Czytaj więcej

Bez nowych elektrowni nie ma co marzyć o elektrycznych ciężarówkach

Po wykupieniu biletu, zmiana armatora promowego nie zawsze jest możliwa. Mniejsi przewoźnicy, którzy wykupują pojedyncze przeprawy, są bez szans na zmianę. Bilet na prom kosztuje ok. 200 funtów, na pociąg ok. 250. 

Kent Resilience Forum (centrum zarządzania kryzysowego Kent) przewiduje, że parking na jednej z nitek M20 zostanie utrzymany do momentu pojawienia się większej liczby promów. 

Władze hrabstwa Kent planowały zakończenia operacji Brock pod koniec kwietnia.  

Dover jest głównym portem w przewozach promowych. Każdego roku przez terminale przejeżdża 2,6 mln ciężarówek. 

Kierowcy ciężarówek, 5 maja po raz kolejny urządzili klaksonadę w Dover. Zdenerwowani są długim czekaniem na wyjazd w Wielkiej Brytanii. Aby wydostać się na kontynent czekają po kilkanaście godzin. 

Kłopoty zaczęły się w połowie marca, gdy faktycznie zbankrutowało P&O Ferries, wyrzucając na bruk 800 pracowników i cumując na dobre 3 promy. Zarząd firmy usprawiedliwiał się ciągłymi stratami spółki, sięgającymi 100 mln funtów rocznie. Pod koniec kwietnia firmie udało się uruchomić jeden z promów. Jednak to zbyt mało, aby zaspokoić popyt. 

Morski
Rekordowe czasy oczekiwania na przeładunek w chińskich portach
Szynowy
Rząd podwoił budżet rozbudowy regionalnych linii kolejowych
Szynowy
Wojna zapełniła kolejowe wagony, przewoźnicy dawno już tyle nie wozili
Morski
Inwestorzy wysupłali miliardy na firmy oferujące śledzenie kontenerów
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Drogowy
Mniej nadań ładunków w Europie, inflacja grozi spowolnieniem