Szef logistyki Renault Jean-François Salles podczas konferencji Automotive Logistics przyznał, że dostawy morskie są kompletnie rozregulowane. Sytuacja nie poprawiła się od pierwszej fali pandemii. Przyznał, że koszt transportu morskiego eksplodował i w niektórych przypadkach zmienił równowagę na korzyść dostaw z krajów o wyższych kosztach pracy, ale niższych cenach transportu. Sytuacja w Chinach zmusiła jego firmę do zwiększenia zapasów.
Czytaj więcej
Do 11 mld zł wzrosła pula pieniędzy, o jakie mogą ubiegać się samorządy z Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej Kolej Plus do 2028 roku.
Z podobnymi problemami mierzą się pozostałe koncerny motoryzacyjne oraz inne gałęzie przemysłu. Skala załamania dostaw jest już widoczna w USA, gdzie wg danych firmy analizującej czasy dostaw FourKites, 35 proc. dostaw jest opóźnionych, co jest o 43 proc. wyższym wynikiem w stosunku do 12 marca.
Ilość przypływających ładunków z Chin (liczona jako średnia 14-dniowa) zmalała o 20 proc. w stosunku do pierwszej połowy marca. Najgłębszy spadek przewozów zanotowano 20 kwietnia, wynosił on 36 proc.
Druga dobra wiadomość jest taka, że od 25 kwietnia chiński rząd pozwolił na funkcjonowanie transportu drogowego wewnątrz kraju, na trasach do i z obszarów objętych zamrożeniem. Kierowcy musza wykazać się aktualnymi badaniami na covid.