Reklama

W Polsce powstaje kolejna fabryka autobusów

Należący do Grupy Polsat Nesobus wznosi fabrykę wodorowych autobusów w Świdniku. Zakład ruszy z produkcją w przyszłym roku.

Publikacja: 28.09.2022 16:55

Nesobus na wystawie pojazdów użytkowych w Hanowerze, we wrześniu 2022 roku

Robert Przybylski

Nesobus na wystawie pojazdów użytkowych w Hanowerze, we wrześniu 2022 roku

Foto: Robert Przybylski

Inwestorem jest spółka PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy. Zakład o wydajności stu autobusów rocznie na jedną zamianę stanie w Świdniku, przy ul. Nadleśnej, 400 m od miejsca, gdzie powstał prototyp autobusu. Mostostal Puławy już rozpoczął prace ziemne, a obiekt będzie gotowy w pierwszej połowie przyszłego roku. Na dwie zmiany z fabryki wyjeżdżać będzie 200 autobusów. Modułowa budowa i organizacja produkcji pozwalają na dobudowanie drugiej hali, będącej lustrzanym odbiciem i podwojenie wydajności. 

Wraz z otwarciem fabryki zatrudnienie w spółce Polski Autobus Wodorowy, która jest właścicielem marki Nesobus, wzrośnie o 100 osób, do 160 ludzi. Ewentualna druga zmiana będzie oznaczać zatrudnienie kolejnej setki. 

Czytaj więcej

Rosja wprowadza zakaz wjazdu dla unijnych ciężarówek

Ze świdnickiego zakładu wyjeżdżać będą autobusy wodorowe, początkowo o długości 12 m. Firma przyznaje, że opracuje także 18-metrowy przegubowiec. Masa własna wynosi 12,5 tony. – Autobus ma tylko jedną wersję napędową, wodorową i zrobiliśmy go w półtora roku, licząc od otwarcia działu konstrukcyjnego i zakupu komputerów dla inżynierów. Późnym listopadem 2020 roku zaczęliśmy prace, a w kwietniu tego roku zrobiliśmy homologację – wyjaśnia główny konstruktor Nesobus Tomasz Dunia. 

Zespół konstruktorów składający się z 9 mechaników i 7 elektryków. – Sam dobrałem zespół ludzi, których z nam z Ursusa. Bez doświadczeń zespołu nie udałoby się nam tak szybko stworzyć autobusu, choć w tej konstrukcji nie ma nawet krztyny Ursusa – zapewnia Dunia. Podkreśla, że algorytmy sterujące całością są autorstwa konstruktorów spółki PAW. 

Reklama
Reklama

Prototypownię i dział konstrukcyjny prowadzi dyrektor techniczny spółki Polski Autobus Wodorowy Wojciech Kopeć. – Nasza firma oferuje miastom rozwiązanie całościowe: od taboru po dostawy gazu od ZE PAK. Możemy rozliczać się z miastami według stawki za wozokilometr – tłumaczy dyrektor techniczny. 

Czytaj więcej

Wystawa w Hanowerze: przemysł zapewnia, że odwrotu od elektryfikacji nie ma

Grupa Polsat inwestuje w elektrolizery i stacje tankowania wodoru. Ma już dwie naczepy do transportu wodoru i jeśli będzie trzeba kupi kolejne. Już 10 polskich miast miało okazję wypróbować wodorowy autobus, z tego w pięciu aglomeracjach testy trwały po 2 tygodnie. – Wystawa w Hanowerze to nasze pierwsze wyjście poza kraj. Jesteśmy gotowi do sprzedaży eksportowej – zapewnia Kopeć. 

Trwałość wodorowego autobusu obliczona jest na 15 lat. Tyle wytrzyma kratownica z nierdzewnej stali oraz główne podzespoły. Ogniwo Ballarda musi przejść remont po 8 latach. – Za 8 lat autobus otrzyma ogniwo nowej generacji, które będzie tańsze od remontowanego – przewiduje główny konstruktor. 

Na dachu pojazd przewozi 5 butli, w których sprężone pod ciśnieniem 350 bar przechowywane jest 37,5 kg wodoru. Twórca planuje, że przyszłe egzemplarze otrzymają zbiorniki magazynujące wodór pod ciśnieniem 700 bar. W Hanowerze już pojawiło się kilku wystawców oferujących takie butle. – Dzięki temu wydłuży się zasięg z 450 km do 700 km, co oznacza, że pojazd trzeba będzie tankować co trzy dni. Samo tankowanie trwa od 8 do 13 minut, w zależności temperatury otoczenia – wyjaśnia Dunia. 

Mimo ekspresowego tempa prac konstrukcyjnych Nesobus (nazwa od „Nie Emituje Spalin i Oczyszcza” powietrze) spóźnił się w Koninie i Lublinie, gdzie ubiegł go Solaris. Jednak wśród lokalnej konkurencji o wodorowe zamówienia będzie ubiegał się także Autosan. Wszyscy trzej producenci korzystają z ogniw Ballarda. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Czy transport publiczny uniesie koszty wodorowych autobusów?

W lipcu wejdzie w życie nowa homologacja, podnosząca poprzeczkę bezpieczeństwa ruchu drogowego (z systemami wsparcia kierowcy i zmienionym układem butli z wodorem) oraz bezpieczeństwa cyfrowego autobusów. Producenci mają 2 lata na wdrożenie przepisów i w tym czasie pojawią się nowe wersje pojazdów. 

Inwestorem jest spółka PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy. Zakład o wydajności stu autobusów rocznie na jedną zamianę stanie w Świdniku, przy ul. Nadleśnej, 400 m od miejsca, gdzie powstał prototyp autobusu. Mostostal Puławy już rozpoczął prace ziemne, a obiekt będzie gotowy w pierwszej połowie przyszłego roku. Na dwie zmiany z fabryki wyjeżdżać będzie 200 autobusów. Modułowa budowa i organizacja produkcji pozwalają na dobudowanie drugiej hali, będącej lustrzanym odbiciem i podwojenie wydajności. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Logistyka
Gala Liderów Logistyki 2022 i rozdanie nagród za nami!
Praca w logistyce
Rola kierowcy w procesie logistycznym
Krajowe
Przewoźnicy walczą o odszkodowania za zmowę cenową, ale wyroku szybko nie będzie
Elektromobilność
Nowi gracze ostrzą sobie zęby na europejski rynek ciężarówek
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Drogowy
Rynek odwrócił się od gazowych ciężarówek
Reklama
Reklama