Inwestorem jest spółka PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy. Zakład o wydajności stu autobusów rocznie na jedną zamianę stanie w Świdniku, przy ul. Nadleśnej, 400 m od miejsca, gdzie powstał prototyp autobusu. Mostostal Puławy już rozpoczął prace ziemne, a obiekt będzie gotowy w pierwszej połowie przyszłego roku. Na dwie zmiany z fabryki wyjeżdżać będzie 200 autobusów. Modułowa budowa i organizacja produkcji pozwalają na dobudowanie drugiej hali, będącej lustrzanym odbiciem i podwojenie wydajności.
Wraz z otwarciem fabryki zatrudnienie w spółce Polski Autobus Wodorowy, która jest właścicielem marki Nesobus, wzrośnie o 100 osób, do 160 ludzi. Ewentualna druga zmiana będzie oznaczać zatrudnienie kolejnej setki.
Czytaj więcej
Zakaz ma wiele wyjątków, Rosja boi się odcięcia zaopatrzenia dla sklepów i fabryk.
Ze świdnickiego zakładu wyjeżdżać będą autobusy wodorowe, początkowo o długości 12 m. Firma przyznaje, że opracuje także 18-metrowy przegubowiec. Masa własna wynosi 12,5 tony. – Autobus ma tylko jedną wersję napędową, wodorową i zrobiliśmy go w półtora roku, licząc od otwarcia działu konstrukcyjnego i zakupu komputerów dla inżynierów. Późnym listopadem 2020 roku zaczęliśmy prace, a w kwietniu tego roku zrobiliśmy homologację – wyjaśnia główny konstruktor Nesobus Tomasz Dunia.
Zespół konstruktorów składający się z 9 mechaników i 7 elektryków. – Sam dobrałem zespół ludzi, których z nam z Ursusa. Bez doświadczeń zespołu nie udałoby się nam tak szybko stworzyć autobusu, choć w tej konstrukcji nie ma nawet krztyny Ursusa – zapewnia Dunia. Podkreśla, że algorytmy sterujące całością są autorstwa konstruktorów spółki PAW.