Przewidywania i prognozy na pierwsze 6 miesięcy 2023 roku, oparte przede wszystkim na wskaźnikach koniunktury gospodarczej w państwach UE mających bezpośredni wpływ na rynek transportowy nie napawają optymizmem. Państwa walczą z inflacją, więc od grudnia maleje produkcja.
Mała podaż ładunków
W przewozach wewnątrzkrajowych oraz na trasach do Niemiec, Francji i Holandii, przedświąteczny (listopad/grudzień) popyt na transport był historycznie niski. Utrzymywał się na poziomie zbliżonym do stycznia 2022 roku, czyli najsłabszego pod kątem popytu miesiąca roku.
Czytaj więcej
Prezes Symlog Bartosz Miszkiewicz mówi o perspektywach kolejowych przewozów z Chin na Nowym Jedwabnym Szlaku.
Początek roku też jest słaby. – Ilość ładunków rośnie, ale jest słabiej niż w ubiegłym roku o tej porze – porównuje Łukasz Zawadzki z Sachs Trans. Cały rynek unijny, przede wszystkim niemiecki, boryka się ze spadkiem produkcji.
Raport Trans.eu wskazuje, że państwa bałkańskie ponoszą dodatkowo konsekwencje zachwianych łańcuchów dostaw z Azji. Wielka Brytania wprowadza zmiany przepisów celnych oraz ogranicza uprawnienia przewoźników z państw UE. Hiszpania mierzy się z licznymi zmianami legislacyjnymi w obszarze transportu. We Włoszech prognozowany jest wzrost popytu krajowego kosztem zagranicznego co może mieć bezpośrednie przełożenie na transport w tym kierunku.