Megawat gazu ziemnego na holenderskiej giełdzie, która dyktuje ceny tego paliwa w Europie staniał pod koniec 6 października do niecałych 167 euro. To o przeszło połowę mniej niż blisko 350 euro, jakie trzeba było zapłacić w sierpniu.
Czytaj więcej
Rozbudowana infrastruktura terminali granicznych oraz usprawnienia w odprawach pozwolą w przyszłym roku na dalsze zwiększenie płynności ruchu samochodowego przez polsko-ukraińską granicę.
Dzięki temu spadły ceny LNG, ale i tak jest to blisko 20 zł za kg. Przy tej cenie przewoźnikom nie opłaca się używać ciężarówek na skroplony gaz ziemny. – Nie dopłacę po 40 euro za każde przejechane 100 km – zapewnia prezes EPO Trans Logistics Piotr Ozimek.
Odstawił pod płot połowę swoich ciężarówek na LNG. Podobnie zrobiło wielu przewoźników. – Stacja z LNG funkcjonuje słabo, bo auta stoją na kołkach. Spadł popyt na LNG i sprzedaję miesięcznie 100 ton, gdy ponad rok temu 4 razy więcej – porównuje Ozimek.
Podkreśla, że nikomu nie zależy na ekologii. – Niemcy przynajmniej zawiesili opłaty myta dla gazowych ciężarówek – zaznacza prezes EPO Trans.