Bez unijnej kasy elektryki sprzedają się słabo

Brak unijnych dopłat spowolnił rozbudowę miejskich flot elektrycznych autobusów. Przewoźnicy stracili zaufanie do napędów gazowych.

Publikacja: 21.01.2023 22:07

Bez unijnej kasy elektryki sprzedają się słabo

Solaris

Foto: Solaris

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podpisał 20 stycznia umowę z Urzędem Miejskim Warszawy na zakupu 12 elektrycznych autobusów. Dofinansowanie wyniesie 38,4 mln zł i są to pieniądze z funduszy własnych NFOŚiGW.

Czytaj więcej

Importerzy już nie robią zapasów, zastój w terminalach kontenerowych

Skala jest skromna, ponieważ Komisja Europejska odmawia wypłacenia Polsce funduszy z KPO. Rząd czeka na nie i wówczas ruszy z kolejnym naborem projektów już z rekordowym dofinansowaniem. Program „Zielony Transport Publiczny” dla miast i regionalnych związków przewiduje dopłatę do zakupu w pierwszym etapie 223 zeroemisyjnych pojazdów, w drugim 388. – Z kolei w 2024 r. oczekujemy, że rynek autobusów wesprą unijne granty z nowej perspektywy finansowej Programów Regionalnych, FEniKS i Programu Operacyjnego Polska Wschodnia – przypomina Aleksander Kierecki z JMK Analizy Rynku Transportowego. 

Przygotowany przez JMK oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego raport pokazuje, że w 2022 roku w Polsce zarejestrowano 140 autobusów z napędem elektrycznym, co daje im ponad 23 proc. udziału w segmencie autobusów miejskich. Rok wcześniej było to 213 elektrobusów z przeszło 36-procentowym udziałem. 

Brak dopłat uderzy w producentów taboru. Raport JMK i PZPM pokazuje, że na 603 zarejestrowane w 2022 roku miejskie autobusy, 41 proc. zdobył Solaris. Rok wcześniej udział podpoznańskiej marki przekraczał 63 proc. 

Warszawa ma jedną z największych w Europie flot elektryków (160 sztuk), co stanowi 10 proc. wysyłanych codziennie na ulice autobusów. Korzystając z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko Warszawa sfinansowała w 2020 roku największy zakup elektrycznych autobusów w Polsce, czyli „kontrakt stulecia” Miejskich Zakładów Autobusów w Warszawie na dostawę̨ 130 przegubowych e-busów.

Miejski przewoźnik miał początkowo problemy z ładowaniem autobusów, w otoczeniu o dużej wilgotności prąd potrafił uciekać. Jednak ta kwestia została opanowana. Akumulatory nie przeszły pełnego cyklu życia (baterie typu NMC mają 8 lat i sprawują się dobrze, LTO dopiero 3 lata), więc na oceny jest zbyt wcześnie. – Dobrym kierunkiem rozwoju są akumulatory LFP, lżejsze od dotychczasowych. Chodzi o to, aby autobusy były jak najlżejsze i mogły wozić jak najwięcej pasażerów, a nie ciężkie baterie – tłumaczy prezes Miejskich Zakładów Autobusowych Jan Kuźmiński. 

Czytaj więcej

Co robią rosyjskie ciężarówki na unijnych drogach?

Operatorzy muszą także opracować najlepszy sposób ładowania pojazdów. Czy warto doładowywać na trasie, czy raczej nastawiać się na całodzienna jazdę na jednym ładowaniu akumulatora. Warszawskie MZA skłania się ku podziałowi floty na dwie połowy, w czym mogą pomóc akumulatory LFP, które zapewnią duży zasięg i pozwolą uniknąć doładowań na mieście. Warszawskim standardem jest pantograf normalny, ze stacjami i głowicami 4-polowymi, zgodnymi z unijnymi rekomendacjami. 

Elektrycznych napędów uczą się także producenci taboru. Z powodu przeciążenia silników i przekładni w osiach elektrycznych przegubowców Solarisa, nastąpiła masowa usterka tych części i ZF wymieni je na własny koszt. 

Nie jest wykluczone, że z rynku wypadną gazowce. Będzie to skutkiem podniesienia ceny gazu z 2,5 do 18 zł za kg gazu. Po drastycznych podwyżkach liczony na kilometr koszt gazu przewyższał zakontraktowaną przez przewoźnika cenę wozokilometra. 

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podpisał 20 stycznia umowę z Urzędem Miejskim Warszawy na zakupu 12 elektrycznych autobusów. Dofinansowanie wyniesie 38,4 mln zł i są to pieniądze z funduszy własnych NFOŚiGW.

Skala jest skromna, ponieważ Komisja Europejska odmawia wypłacenia Polsce funduszy z KPO. Rząd czeka na nie i wówczas ruszy z kolejnym naborem projektów już z rekordowym dofinansowaniem. Program „Zielony Transport Publiczny” dla miast i regionalnych związków przewiduje dopłatę do zakupu w pierwszym etapie 223 zeroemisyjnych pojazdów, w drugim 388. – Z kolei w 2024 r. oczekujemy, że rynek autobusów wesprą unijne granty z nowej perspektywy finansowej Programów Regionalnych, FEniKS i Programu Operacyjnego Polska Wschodnia – przypomina Aleksander Kierecki z JMK Analizy Rynku Transportowego. 

Pozostało 80% artykułu
Elektromobilność
Elektryczne autobusy potrzebują wtyczek i kroplówki
Elektromobilność
Wnioski po pożarach elektrycznych autobusów
Elektromobilność
Przemysł motoryzacyjny porażony prądem
Elektromobilność
Europejscy producenci autobusów boją się chińskiej konkurencji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Elektromobilność
Czy wodór zastąpi olej napędowy?