Rządowy projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu został skrytykowany przez przewoźników. Przyjęty projekt ostatniej ustawy budżetowej zakłada podwyżkę prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia o 849 zł, do 8 673 zł (aktualnie jest to kwota 7 824 zł). Właśnie od tej kwoty najczęściej odprowadzane są składki ZUS z wynagrodzenia kierowców w przewozach międzynarodowych.
W górę i w górę
Najnowsze dane wpisują się we wzrostowy trend z wcześniejszych lat. Średnie przeciętne wynagrodzenie w roku 2024 r. wzrosło o 889 zł w porównaniu do danych z 2023 roku. – Znaczny wzrost poziomu minimalnego i przeciętnego wynagrodzenia obserwowany jest w polskiej gospodarce już od kilku lat, a wraz z nim zwiększa się poziom wydatków na zaliczki PIT oraz składki ZUS kierowców. Poziom przeciętnego wynagrodzenia wskazany w projekcie ustawy budżetowej oznacza wzrost obciążeń na rzecz ZUS w przyszłym roku o 356 zł do kwoty 3 639 zł. To łączna kwota miesięcznych składek za jednego kierowcę międzynarodowego, którego składki są odprowadzane właśnie od progu przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia – wylicza ekspert ds. rozwoju i szkoleń, Inelo z Grupy Eurowag Mateusz Włoch.
Zaznacza, że w 2021 roku odprowadzane składki dla kierowców międzynarodowych były prawie trzykrotnie niższe. – Obciążenia dla przewoźników z każdym rokiem stanowią coraz poważniejsze wyzwanie – uważa ekspert Inelo. W ostatnich trzech latach składka na ZUS wzrosła o 1154 zł.
Według zapowiedzi rządu od 1 stycznia 2025 roku minimalne wynagrodzenie wyniesie 4626 zł brutto. Ustawowe wzrosty wynagrodzeń niepokoją przedsiębiorców. – Przedsiębiorcy jednak zawsze wychodzili z założenia, że to rynek, a nie ustawy powinny kreować średnią siatkę wynagrodzeń, więc też płacę minimalną. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie prowadziło w tym zakresie konsultacji społecznych – wskazuje prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.