Polskie jabłka w Azji i Afryce

Firmy logistyczne poszerzyły ofertę dla eksportu polskich owoców do zamorskich odbiorców.

Publikacja: 30.10.2019 11:46

Polskie jabłka w Azji i Afryce

Foto: logistyka.rp.pl

Azja została uznana za kluczowy rynek dla europejskiego eksportu świeżych owoców i warzyw w nadchodzących dekadach. Tymczasem polskie owoce są niemal nieznane na tamtych rynkach.

W Polsce zbiory owoców z drzew sięgają 2,7-4,8 mln ton, z tego 5-10 proc. trafia na rynki zagraniczne. Do tej pory większość eksportu jechało do Rosji, ale od nałożenia embarga w sierpniu 2014 roku, sadownicy musieli znaleźć nowych odbiorców, a logistycy opracować sprawny transport delikatnego ładunku.

Samochodem i morzem

Przede wszystkim rośnie eksport jabłek do Egiptu, właśnie m.in. dzięki nim w pierwszej połowie roku wartość eksportu wzrosła w stosunku do analogicznego okresu roku wcześniejszego o 61 proc. do 67 mln euro. – Wysyłki do Afryki Północnej mamy raz w tygodniu. Korzystamy z transportu morskiego. Ostatnio Hapag otworzył morskie połączenie 18-dniowe, które jest o 500 euro tańsze od trasy przez Triest lub Koper. Droga samochodowo-morska trwa 10-12 dni – porównuje prezes Grupy Gaik Arkadiusz Gaik. Dodaje, że nie ma problemów z dostępnością kontenerów chłodniczych.

– Z roku na rok popyt na kontenery chłodnicze rośnie, eksport żywności z Polski bardzo dynamicznie się rozwija. Wysyłamy między innymi mięso, ryby, nabiał jak i polskie owoce i warzywa. Zdecydowanym liderem wśród polskich owoców zdobywających zamorskie rynki są jabłka. Z roku na rok odnotowujemy wzrosty w wysyłkach kontenerów z jabłkami właśnie do krajów Afryki Północnej co świadczy o opłacalności tego biznesu – przyznaje Seafreight Branch Manager z Grupy Raben Dawid Graczyk.

Każdego roku w czwartym kwartale zapotrzebowanie w Europie na kontenery chłodnicze wzrasta. – Jest to podyktowane wzrostem eksportu ryby z krajów skandynawskich, jak również zwiększoną ilością wysyłek naszych polskich owoców i warzyw – tłumaczy Graczyk.

Dla sadowników najgorszym problemem jest pozyskanie świadectwa fitosanitarnego, które eksporter musi odesłać do urzędu najpóźniej o 10.00. – Umieszczamy na nim także numer kontenera, a czasem poznajemy go w ostatniej chwili. Jeżeli popełnimy błąd, wówczas tracimy tydzień i czekamy do kolejnej wysyłki – wskazuje Gaik.

Przykładowo Raben współpracuje zarówno z dużymi jak i małymi firmami, zabezpieczając kwestie związane z odprawą towarów jak i sprawy fitosanitarne, jeżeli takie jest życzenie klienta.

Dalekie rynki

Kilka lat temu żaden sadownik nie rozważał takich kierunków eksportu jak Wietnam, Indie czy kraje Bliskiego Wschodu. Od kilku lat wysyłane są tam niewielkie transporty jabłek. – Do Wietnamu i Bangladeszu wysyłamy jeden-dwa  kontenery na miesiąc. Klienci chcą więcej, ale problem jest z płatnościami. Trudno je zabezpieczyć. Nie ma pewności, że za wysłany towar dystrybutor zapłaci, bo łatwo złożyć reklamację, tym bardziej, że owoce muszą wyglądać perfekcyjnie – wyjaśnia Gaik.

Wysyłki są małe, bo jak zauważa Gaik, największy producent owoców w Europie jest w Azji niemal nieznany. Dla wysyłek do Chin czy Indii, trzeba liczyć się z czasem transportu ok. 40 dni. Tymczasem przy odpowiednio dobranej odmianie jabłka, z prawidłowo zachowanymi parametrami, powinno ono wytrzymać 50-55 dni w podróży. – Oznacza to, że producenci mogą rozważać wysyłki praktycznie do większości portów na świecie. W ostatnich latach zaobserwowaliśmy znaczący wzrost eksportu jabłek do krajów azjatyckich – wskazuje Graczyk.

Dalekomorska wysyłka towaru wymaga od eksportera przygotowania dokumentacji fitosanitarnej, szczegółowego spisu przewożonego towaru, świadectwa pochodzenia.

Wyższy poziom trudności i kosztów reprezentuje eksport owoców miękkich, takich jak borówka czy maliny. Owoce miękkie nie wytrzymają transportu trwającego 25-30 dni. – Mogą być transportowane tylko samolotem. Jednak na ten rynek jeszcze nie weszliśmy – przyznaje Gaik.

Firmy logistyczne są już gotowe na nowe wyzwania. – Raben z powodzeniem realizuje wysyłki owoców miękkich drogą lotniczą – zaznacza Graczyk.

Azja została uznana za kluczowy rynek dla europejskiego eksportu świeżych owoców i warzyw w nadchodzących dekadach. Tymczasem polskie owoce są niemal nieznane na tamtych rynkach.

W Polsce zbiory owoców z drzew sięgają 2,7-4,8 mln ton, z tego 5-10 proc. trafia na rynki zagraniczne. Do tej pory większość eksportu jechało do Rosji, ale od nałożenia embarga w sierpniu 2014 roku, sadownicy musieli znaleźć nowych odbiorców, a logistycy opracować sprawny transport delikatnego ładunku.

Pozostało 87% artykułu
Logistyka Kontraktowa
Adriatyckie portowe tygrysy
Logistyka Kontraktowa
Alternatywne napędy ciężarówek
Logistyka Kontraktowa
Gala Liderów Logistyki 2023
Logistyka Kontraktowa
Wizja logistyki przyszłości
Logistyka Kontraktowa
Lipiec przyniósł zastój w internetowych sklepach