Maersk przerzucił dostawy kontenerów z Gdańska do Gdyni

Włoski strajk pracowników sparaliżował pracę Baltic Hub. Spedytorzy obawiają się, że trwające od kilku miesięcy kłopoty terminalu spowodują przeniesienie oceanicznych serwisów z Gdańska do Hamburga.

Publikacja: 20.10.2023 21:31

Maersk przerzucił dostawy kontenerów z Gdańska do Gdyni

Foto: Port Gdańsk

Armator kontenerowy A.P. Moller – Maersk podał w komunikacie, że wysokie zagęszczenie placów w Porcie Gdańskim w dalszym ciągu stwarza wyzwania, dlatego firma „wprowadziła plany awaryjne, aby zapewnić możliwie płynne działanie łańcucha dostaw”.

Armator przekierował importowane ładunki z Gdańska. Ogłosił, że „ładunki importowe zarezerwowane na serwisach L02 i L03 będą wyładowywane w pobliskim Porcie Gdynia do odwołania, kiedy zagęszczenie stoczni w Gdańsku ustabilizuje się”. 

Czytaj więcej

Łukasz Greinke nowym przewodniczącym Rady Interesantów Portu Gdańsk

Jak na złość gdyński terminal kontenerowy BCT ma wyłączoną część nabrzeża, które Port pogłębia. Mniejszy terminal GCT robi co może, a ma ograniczone pole manewru. Armator tłumaczy w komunikacie, że „plac w Porcie Gdynia ma ograniczoną powierzchnię, dlatego uprzejmie prosimy klientów o pilny odbiór kontenerów po ich rozładowaniu. Umożliwi nam to dalsze kierowanie przyszłych ładunków usługowych L02 i L03 z dala od Gdańska i ostatecznie zmniejszenie presji na terminal. Dziękujemy za cierpliwość i wyrozumiałość w tym okresie, a także współpracę przy szybkim odbiorze importowanych kontenerów.”

Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński dodaje komentarz do komunikatu. – Postronny czytelnik mógłby wyciągnąć wniosek, że problemy z obsługą wynikają z niedostatecznej pojemności placów składowych, a nie włoski strajk. Wezwanie do jak najszybszego podejmowania kontenerów może tylko zirytować. Nikt nie przetrzymuje kontenerów w porcie, bo opłaty detention/demurrage i składowe są bardzo wysokie. Kontenery czekają na wystawienie do rewizji i próbobrań, z czym terminale nie dają sobie rady z powodu braków kadrowych. Stali klienci Gdyni denerwują się, bo sprawny dotąd serwis, szczególnie produktów spożywczych z Ameryki Południowej pogorszył się w wyniku napływu „gdańskich” kontenerów – wskazuje przewodniczący PISiL. 

Dodaje, że możliwe jest zmniejszenie bezpośrednich zawinięć do Gdańska i przeniesie kontenerów na dowozowce z Hamburga oraz intermodal i samochody, bo Gdynia takiego wzrostu, z powodu wspomnianego remontu nabrzeża BCT, nie udźwignie. 

Czytaj więcej

Rośnie południowy jedwabny szlak

W sprawie opóźnień w Baltic Hub interweniował PISiL. BH odpowiedział pisemnie Izbie na interwencję.  – W koncyliacyjnym tonie tłumacząc problemy przeładunkowe niespodziewanym wzrostem potoków ładunkowych i trudnościami na rynku pracy. Zatory mają być rozładowane do przełomu listopada i grudnia. Ta argumentacja nie przekonuje, bo o przejściu CMA-CGM do Gdańska było wiadomo od wielu miesięcy, co też publicznie fetowano spotkaniem dla branży z udziałem szefostwa armatora i terminala – przypomina Tarczyński. 

Armator kontenerowy A.P. Moller – Maersk podał w komunikacie, że wysokie zagęszczenie placów w Porcie Gdańskim w dalszym ciągu stwarza wyzwania, dlatego firma „wprowadziła plany awaryjne, aby zapewnić możliwie płynne działanie łańcucha dostaw”.

Armator przekierował importowane ładunki z Gdańska. Ogłosił, że „ładunki importowe zarezerwowane na serwisach L02 i L03 będą wyładowywane w pobliskim Porcie Gdynia do odwołania, kiedy zagęszczenie stoczni w Gdańsku ustabilizuje się”. 

Pozostało 85% artykułu
Morski
Saperzy usuwają zniszczony most w Baltimore
Morski
Czy tragedia w Baltimore będzie miała wypływ na polskie porty?
Morski
Spedytorzy z mniejszymi dochodami i zyskami
Morski
Na Morzu Czerwonym ruch statków zmalał o połowę
Morski
Największe porty na Bałtyku w 2023 roku