12 stycznia upływa termin na składanie wniosków na opracowanie studium wykonalności 70-kilometrowego toru wodnego o głębokości 17 i szerokości 500 m, w przetargu ogłoszonym przez Urząd Morski w Szczecinie. Wartość projektu wynosi 7,4 mld zł z czego 2,8 mld zł ma pochodzić z dotacji unijnych. Nowy tor wodny ma ominąć niemieckie wody terytorialne.
O budowę terminala apelują od lat środowiska spedytorów. – Przedsięwzięcie jest trudniejsze od rozbudowy Gdańska czy portu zewnętrznego w Gdyni (słabszy dostęp do interioru, konieczność akwizycji na trudnym rynku niemieckim, brak terenów pod przyportowe centrum logistyczne, gdańska renta pierwszeństwa) – przyznaje przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński.
Czytaj więcej
Przewoźnicy protestujący na granicy z Ukrainą nie podpiszą porozumienia z Ministerstwem Infrastruktury.
Emerytowany prezes C. Hartwig Jerzy Wójtowicz uważa, że jest miejsce na głębokowodny terminal kontenerowy w Świnoujściu, zlokalizowanym między Gdańskiem i Hamburgiem. Cała inwestycje będzie opłacalna zarówno dla kraju jak i przedsiębiorców. Przekonuje, że terminal w Świnoujściu będzie atrakcyjny dla armatorów.
Kilka wątpliwości
Nie wszyscy jednak podzielają to zdanie. – Głębokowodny Terminal Kontenerowy w Świnoujściu to inwestycja, która nie przyniesie oczekiwanych korzyści. W branży ma powszechne wsparcie wynikające z jednostronnej oceny sytuacji dostrzegającej tworzone przez ten projekt szanse. Jednak takie ujęcie zupełnie nie bierze się pod uwagę zagrożeń i kosztów, a jest to ekstremalnie droga inwestycja, ponieważ konieczny jest nowy tor wodny – wskazuje ekspert rynku kontenerowego i przedstawiciel Portu Hamburg Maciej Brzozowski.