Porty w Long Beach i Los Angeles już odczuwają skutki strajku ILA, odnotowując w zeszłym miesiącu 18-procentowy wzrost wielkości przeładunków – wskazuje Senior Director of International Solutions, FourKites Mike DeAngelis.
Ostrzega, że kontenery zostaną uwiązane, ponieważ wiele z nich „utknie” na statkach, w pociągach, na stacjach kontenerowych itp. – Biorąc to pod uwagę, Stany Zjednoczone – zwłaszcza obszary przybrzeżne – zazwyczaj mają nadwyżkę pustych kontenerów w porównaniu na przykład z Chinami. Zatem brak równowagi będzie się utrzymywał i może się pogorszyć w zależności od lokalizacji – przewiduje DeAngelis.
Czytaj więcej
Obsługa ponad miliarda przesyłek wymaga od kurierów rozbudowy zaplecza logistycznego. Nowe duże inwestycje w magazyny i automaty paczkowe.
Po rozpoczęciu strajku 1 października, armatorzy ONE, CMA CGM i APL ogłosili stan siły wyższej na trasach do wschodniego wybrzeża, co może oznaczać np. dostawę ładunków do miejsc alternatywnych, które przez armatora uważane są za bezpieczne i wygodne. Maersk zapowiedział możliwość lądowego transportu ładunków z zachodniego na wschodnie wybrzeże, poprosił także klientów o zatrzymywanie pustych kontenerów.
Polscy spedytorzy spodziewają się, że przerwy w działaniu portów będą skutkować opóźnieniami w dostawach, kongestią w portach, zwiększonymi kosztami transportu, w tym dodatkowymi opłatami za zatory i przestoje ładunków. – Niektórzy armatorzy zapowiedzieli, że rozpoczęcie protestów będzie równało się wprowadzeniu nowych dopłat – zapewnia deputy Seafreight Director LCL Procurement and Operations, Rohlig SUUS Logistics Beata Kostecka.