Biuro maklerskie Reflex wskazuje, że rynek ropy naftowej intepretuje wynik amerykańskich wyborów jako zapowiedź zwiększenia podaży ropy naftowej w USA poprzez mniej restrykcyjne podejście do paliw kopalnych. – Nowe licencje na wydobycie ropy naftowej, rozbudowa aktualnego ropociągu Keystone z Kanady do USA, która została wstrzymana przez prezydenta Bidena. Zmiany obejmą również zapisy ustawy Inflation Reduction Act – wymieniają analitycy BM Reflex Urszula Cieślak, Rafał Zywert.
Powoli z elektryfikacją
Natomiast Director Customer Relations Smart Project Sławek Błotny spodziewa się, że Donald Trump przystąpi szybko do realizacji obietnic wyborczych. – Amerykanom ma się żyć lepiej: wyższy dochód rozporządzalny dzięki niższym podatkom, tańszemu kredytowi i niższym cenom. Ma być lepiej tu i teraz – podkreśla Błotny.
Czytaj więcej
Na stacji Poznań Górczyn spłonęła naczepa z pralkami i kieszeniowy wagon. Zniszczone są także dwa wagony PKP Intercity.
Przypuszcza, że poprawa dobrostanu Amerykanów nie pójdzie raczej w parze z realizacją ambitnych planów redukcji emisji i neutralności klimatycznej. – Tańsza ropa i produkty ropopochodne będą sprzyjać amerykańskiemu sektorowi transportu drogowego. Wyższe cła mogą przyciągnąć do USA więcej inwestycji ożywiając produkcję, a to kolejny pozytywny bodziec dla lokalnego rynku magazynowania i przewozów. Ustami Chris'a Spear'a (CEO American Trucking Association) branża apeluje o rewizję norm emisji do poziomu, które będą „technicznie osiągalne”. Można założyć, że również zwolni tempo elektryfikacji transportu osobowego. Nie będzie to może w 100% po myśli Elona Muska, ale interes wyborców może okazać się ważniejszy. Wahające się stany boleśnie odczuły kryzys branży automotive, a to min. dzięki nim Trump odzyskał Biały Dom – przypomina dyrektor Smart Project.
Trump sygnalizował zamiar zakończenia wojny na Ukrainie oraz kryzysu na Morzu Czerwonym. – Ostatnie popandemiczne lata nękane skutkami napaści Rosji na Ukrainę i bliskowschodnim konfliktem zbrojnym pokazują ścisły związek między geopolityką i logistyką w jej globalnym i regionalnym wymiarze. Konflikty zbrojne i wojny handlowe nie sprzyjają wymianie towarowej, a w konsekwencji zmniejszają zapotrzebowanie na transport – wskazuje przewodniczący Polskiej Izby Spedcyji i Logistyki Marek Tarczyński.