W opłatach drogowych coraz dotkliwiej odczuwalny jest koszt emitowanego przez ciężarówki CO2. Rządy wprowadzają tę dodatkową opłatę zmuszone przez unijna dyrektywę nazwaną winietową. Do 25 marca 2024 roku mają wdrożyć ją wszystkie kraje unijne.
Pierwszym krajem wliczającym „koszt” emisji CO2 w myto były Niemcy. W rezultacie dla ciężarówek Euro VI maut podrożał o 84 proc., co odpowiada 200 euro za tonę CO2, przy giełdowym kursie niecałych 69 euro za tonę 6 grudnia 2023 roku.
Austria ogłosiła podwyżkę myta od 1 stycznia. Rząd austriacki dolicza koszt emisji CO2 (zachowując bez zmian stawki za hałas, podobnie jak za zanieczyszczenie powietrza i zużycie infrastruktury), ale w przeciwieństwie do niemieckiego robi to stopniowo: 5 proc. w 2024 roku, czyli opłata dla klasy 1 powiększy się o 3,87 centów. W 2025 roku podwyżka może wynieść 6,46 centa i w 2026 roku 9,04 centy. – W przypadku lat 2025 i 2026 są to dopiero propozycje – zastrzega dyrektor Sekcji Serwisowej ZMPD Radosław Jerka.
Czytaj więcej
Pomimo notowanych w ostatnich miesiącach spadków rejestracji, ten rok będzie bardzo dobry dla importerów ciężarówek. Przyszły też zapowiada się nieźle.
Od 1 stycznia drogowe opłaty na Węgrzech będą obciążone kosztami emisji CO2. Opłata na węgierskich autostradach wzrośnie o 22 proc., do 214,76 forintów za kilometr dla 5-osiowego zestawu z silnikiem Euro VI. Dla zestawu z homologacją Euro V podwyżka wyniesie 18,4 proc. W przypadku dróg krajowych podwyżka sięgnie (dla zestawu Euro VI) przeszło 33 proc. i opłata wyniesie 158,64 forinta za km.