Z danych UTK wynika, że średnia prędkość pociągów pasażerskich w Polsce w 2023 roku wyniosła 56 km/h z tym, że specjalizujący się w dalekobieżnych połączeniach PKP Intercity miał 79,4 km/h, niewiele wolniejszy był RegioJet ze średnią prędkością 75,1 km/h.
Pociągi przewoźników regionalnych osiągały między 40 a 60 km/h.
Nawet oni podnoszą prędkości, choć kolej regionalna musi zapewniać osobowe pociągi jak i przyspieszone połączenia. – Jak najszybszy czas przejazdu to kluczowy aspekt, który pozwala nam konkurować z transportem indywidualnym. Nie da się przejechać w czasie krótszym niż 60 minut z centrum Wrocławia do centrum Lubina, a KD Sprintery kursują między tymi dwoma miastami właśnie w czasie krótszym, niż jedna godzina – wskazuje prezes Kolei Dolnośląskich Damian Stawikowski.
Połączenia z dużymi potokami
Z opracowania pokazującego średnie prędkości handlowe między stolicami województw, a czterema kolejnymi pod względem populacji największymi miastami danych województw wynika, że najszybsze połączenia oferuje województwo dolnośląskie (86,7 km/h), przed wielkopolskim (83,2 km/h) oraz mazowieckim (82,7 km/h). – Na trasach międzyaglomeracyjnych albo pomiędzy bardziej oddalonymi ośrodkami miejskimi a stolicą województwa organizatorzy coraz częściej widzą potrzebę uruchamiania dodatkowych połączeń, które łączą konkretne kierunki podróży z pominięciem wielu stacji pośrednich. Najczęściej takie połączenia pojawiają się w szczytach komunikacyjnych, kiedy pociągi wypełniają się już na początkowych stacjach i przystankach, aby z jednej strony móc obsłużyć rosnące potoki pasażerskie, a z drugiej skrócić czasy przejazdu, co pozytywnie wpływa na konkurencyjność transportu kolejowego względem transportu indywidualnego – tłumaczy ekspert kolejowy Marcel Klinowski.
Czytaj więcej
Brak stabilnego finansowania budowy kolejowej infrastruktury od lat hamuje rozwój transportu szyn...