Szanghajski wskaźnik cen przewozów kontenerowych (SCFI) zmalał na koniec 12 tygodnia (od 20 do 26 marca) o 13,2 punktu do 2570,68, gdy przez pierwsze dwa miesiące roku przekraczał 2800 punktów. Jednak obniżki mogą być chwilowe, ponieważ zablokowanie Kanału Sueskiego spowodowało wzrost cen. – Stawki z Chin znów szaleją – przyznaje prezes Kuehne + Nagel w Polsce Wojciech Sienicki.
Czytaj więcej w: W Rosji lawinowy wzrost tranzytu chińskich kontenerów
Podwyżek spodziewa się również Michal Wykowski, Head of Sea&Air, Grupa Raben. – Sytuacja w Kanale Sueskim nie spowodowała napływu nowych zleceń w transporcie kolejowym, gdyż kryzys trwał zbyt krótko. Większe zwrócenie uwagi na kolej, jako alternatywę dla transportu morskiego nastąpi według nas za około 2-4 tygodnie, gdy skumulują się opóźnione dostawy statków, które czekają w kolejce by przepłynąć kanał oraz te, które będą miały dodatkowe 2 tygodnie opóźnienia ze względu na zmianę trasy (opłynięcie Afryki). Dziś stawki kolejowe są niewiele wyższe od ceny frachtu morskiego – podkreśla Wykowski.
Czytaj więcej w: Coraz krótsza droga do Chin
Zdesperowani importerzy szukają alternatyw dla transportu morskiego. – Zauważyliśmy zdecydowanie większe zainteresowanie transportem kołowym z Chin, natomiast jest to raczej szukanie alternatywy gdyby kryzysowa sytuacja na morzu się przeciągała. Do tej chwili nie przełożyło się to na wzrost ilości zleceń – przyznaje dyrektor zarządzający Raben East Bartłomiej Łapiński.