Kontrole ruszą od stycznia 2021 roku najpierw wybiórczo, a od połowy roku w pełnej skali. Służby skoncentrują się na towarach wysokiego ryzyka. Branża logistyczna spodziewa się zatorów na granicy. Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński podkreśla, że pierwsza faza zakłada obniżone wymagania wobec importerów, tak by dać czas na naukę zarówno im, jak i celnikom oraz spedytorom. – Myślę, że przewoźnicy powinni wprowadzić dodatki za obsługę graniczną i ewentualne postojowe na granicy z powodu opóźnień – przypuszcza Tarczyński.
Czytaj więcej w: Konkurencja dostawców elektronicznych listów przewozowych przybliża autonomiczny transport
W pierwszej fazie prowadzania kontroli od stycznia 2021 roku importerzy dóbr z UE będą musieli prowadzić uproszczone bazy danych i otrzymają 6 miesięcy na przygotowanie deklaracji celnych. Płatność cła nastąpi po wypełnieniu deklaracji celnych. Kontrole skoncentrują się na imporcie alkoholi i wyrobów tytoniowych oraz transportu żywych zwierząt i roślin. Przedsiębiorcy muszą przygotować się do opłaty podatku VAT.
Od kwietnia 2021 roku wymagane będzie wcześniejsze powiadomienie o imporcie produktów zwierzęcych (mięso, żywność dla zwierząt, miód, mleko, jaja).
Czytaj więcej w: Nowa brytyjska taryfa celna będzie obowiązywać od nowego roku