Chodzi o kontrolę na wjeździe do Polski. W Bobrownikach, podobnie jak na innych przejściach jest rentgen, ale dodatkowo celnicy mogą zażądać rozładunku. Przepisy mówią wyraźnie, że przewoźnik ma udostępnić towar do kontroli. – Litwini kierują samochody na rentgen i to wystarczy. Dopiero gdy pokaże się na nim coś podejrzanego, następuje rozładunek. Nasi przewoźnicy wożą przez Bobrowniki głównie deski i płyty. Są równo poukładane i obsługa rentgena wie, gdzie jest coś podejrzanego. Tymczasem bardzo często, naszym zdaniem bez uzasadnienia, samochody kierowane są na rozładunek – uważa prezes Warmińsko-Mazurskiego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych w Olsztynie Aleksander Reisch.
W razie konieczności rozładunku, na przejście sprowadzany jest personel i sprzęt z pobliskiej firmy. Praca sprowadzonego zespołu wyceniona jest na 50 euro za godzinę. Kontrola z rozładunkiem kosztuje nawet 400 euro, gdy za transport przewoźnik dostaje 600 euro. Na dodatek samochód stoi na granicy kilka dni. – Czegoś takiego nie ma na żadnej granicy. Opinia jest taka, że jest to zmowa. Przez wiele lat my i Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych informujemy o tym pismami i ustnie KAS i nic się z tym nie robi – alarmuje Reisch. Urzędnicy graniczni wymuszają na kierowcach (cudzoziemcach) podpisywanie dokumentów, które skutkują brakiem możliwości obrony prawnej przewoźnika.
O podobnych sporach i podejrzeniach słyszał także dyrektor biura Stowarzyszenia Przewoźników Podlasia Mikołaj Linkiewicz. – Spotkaliśmy się z tym problemem, takie sytuacje miały miejsce. Interweniował nasz członek i usiłowałem to wyjaśnić, ale skali problemu nie znam. Skierowanie do kontroli może zależeć od towaru, sposobu załadunku – przypuszcza Linkiewicz.
KAS tłumaczy
KAS zaznacza, że zgodnie z art. 46 Unijnego Kodeksu Celnego, organy celne mogą przeprowadzać wszelkie kontrole celne, które uznają za niezbędne. „Istotnymi przesłankami skutkującymi skierowaniem środka transportu do rewizji częściowej lub całkowitej, oprócz wskazań analizy ryzyka, mogą być m.in. różnica w masie towaru stwierdzona po porównaniu wyniku ważenia oraz dokumentów dołączonych do zgłoszenia lub niejednoznaczny obraz uzyskany w wyniku prześwietlenia urządzeniem RTG” zaznacza KAS.
Administracja skarbowa podkreśla, że „rewizje wiążące się z rozładunkiem nie są stosowane tylko w przypadku stwierdzenia przemytu, ale również w przypadku podejrzenia przemytu”.