Stowarzyszenie Przewoźników Ładunków Ponadnormatywnych ESTA Europe protestuje przeciw planom niemieckiego rządu przeniesienia transportu ładunków ponadnormatywnych na rzeki. Przemysł wskazuje, że dostarczenie ładunków ponadgabarytowych z wykorzystaniem transportu śródlądowego jest od 4 do 10 razy droższe. – Jestem zaskoczony, ile problemów Niemcy sami sobie tworzą, dla przykładu: przewóz ładunku o masie 80 ton lądowo kosztuje ok. 30 tys. euro, a z wykorzystaniem Renu 120 tys. euro. Nie dziwi więc fakt, że fabryki nie kwapią się do korzystania za śródlądowego transportu – wskazuje członek zarządu ESTA Europe Łukasz Chawalczuk.
Czytaj więcej
Tegoroczne nagrody dziennika Rzeczpospolita dla wyróżniających się podmiotów branży TSL już w rękach przedsiębiorców.
Żegluga śródlądowa nie zapewnia tak gęstej sieci transportowej jak drogi, ponadto problemem jest niski poziom wody. Łaba i Ren są używane, ale tylko w niektórych wypadkach.
Przemysł obawia się, że władze mogą zmusić do przejścia na wykorzystanie żeglugi śródlądowej już w przyszłym roku. – Co dziwne konsultacje odbywały się ze środowiskiem spedytorów ładunków normalnych wielkości, a dopiero na sam koniec prac legislacyjnych Berlin zapytał o opinię stowarzyszenie przewoźników ładunków ponadnormatywnych – zauważa Chwalczuk.
Przypomina, że zlecenia na przewozy ponadnormatywne składają: energetyka, przemysł ciężki i spożywczy. Podniesienie kosztów transportu odbije się na cenach usług za co zapłacą konsumenci.