Od przewoźników napływają sygnały o spowolnieniu na rynku, tymczasem importerzy zakładają, że rynek w przyszłym roku będzie podobny do tegorocznego. – W dalszym ciągu podaż nie dogoniła popytu i firmy transportowe eksploatują pojazdy dłużej niż w przeszłości, co wymusza ich wymianę, a problemy i niedobory związane z produkcją nie zniknęły. Oczywiście monitorujemy sytuację ekonomiczną i nie wykluczamy żadnego scenariusza, ale na tą chwilę rynek wydaje się zaskakująco spokojnie reagować na nią. Najlepiej świadczą o tym dane rejestracyjne z ostatnich miesięcy – wskazuje dyrektor zarządzający DAF Trucks Polska Mariusz Piszczek.
Czytaj więcej
W Europie znikają oferty ładunków, za to pojawiają się szukający pracy kierowcy. Nie widać jednak, aby malały koszty działalności.
dane rejestracyjne nie wskazują na spadek popytu. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego podlicza, że po 20 dniach listopada rejestracje samochodów ciężarowych o dmc powyżej 3,5 tony są o ponad 39 proc. większe niż rok wcześniej. W stosunku do października 2022 roku wzrost wynosi 1,7 proc.
Dynamika jest jeszcze bardziej imponująca, jeżeli liczona jest jako średnia dzienna. W pierwszych 20 dniach listopada sięgnęła 190 ciężarówek, co oznacza przeszło 50-procentową poprawę rok do roku i niemal 19-procentową w stosunku do października 2021 roku.
Ciągniki nadal najpopularniejsze
Zamówienia nadal płyną szerokim strumieniem. – Nie obserwujemy spadku napływu nowych zamówień. Ostatnie dwa miesiące są porównywalne do miesięcy letnich – stwierdza dyrektor zarządzający DAF Trucks Polska Mariusz Piszczek.