Nie widać końca protestu kierowców Grafenhausen, którzy domagali się wypłaty zaległych wynagrodzeń. Tymczasem strajk trwa już piąty tydzień, a obie strony nie mogą porozumieć się. – Postulaty zgłaszane nam przez kierowców były wypełniane przez nas awansem. Najpierw chodziło o zmianę warunków wypłata wynagrodzenia za styczeń i luty. Gotowi jesteśmy na wypłacenie kolejnych 100 tys. euro, ale nie widzimy woli zakończenia protestu. Państwowa Inspekcja Pracy prowadzi kontrolę, do tej pory nie zgłosiła nam żadnych zastrzeżeń, inspektorzy są w trakcie kontroli dokumentacji. Problem jest po stronie niemieckiej. Niemcy nie ustanowili prokuratora i nikt ze strony administracji rządowej tego tematu nie prowadzi – wskazuje dyrektor finansowy Agmaz Magdalena Kurek.
Czytaj więcej
Zaostrza się strajk kierowców. Dla niemieckich polityków i związkowców to okazja do promocji, a nikt nie wie czy faktycznie firma jest winna kierowcom wynagrodzenia.
Jak można zakończyć ten protest? – Możliwości organów państwowych w Niemczech są bardzo ograniczone, jeśli chodzi o mediację czy rozwiązanie tego protestu. Stronami formalnego strajku w Niemczech mogą być jedynie związki zawodowe i pracodawcy. W Niemczech strajki organizowane są tylko przez związki zawodowe, natomiast w tym przypadku jest to nieformalna grupa kierowców. Możliwe, że nadawcy towarów mogą rozwiązać ten problem – uważa Roland Myca z kancelarii prawnej Anwaltskanzlei Roland Myca.
Wskazuje, że kluczowe znaczenie dla sprawy ma polskie prawo. – Z perspektywy prawnej istotne jest stanowisko Państwowej Inspekcji Pracy, która według informacji prasowych, prowadzi kontrolę. Należy mieć bowiem pewność czy w tym konkretnym wypadku mamy do czynienia ze stosunkiem pracy, koniecznością stosowania przepisów o delegowaniu, brakiem zapłaty wynagrodzenia (albo jego nieprawidłową wysokością) czy też umową prawa cywilnego i ewentualnymi zaległościami, lecz z wyłączeniem modelu delegowania kierowców. Wraz z ustaleniem tych podstawowych faktów będzie można odnieść się do istnienia oraz wysokości długu. Na chwilę obecną brak jest informacji z czego wynika wysokość roszczeń kierowców i dlaczego uległa ona zmianie w toku sporu – tłumaczy adwokat Joanna Jasiewicz z kancelarii Gide Loyrette Noulel.
Także organy niemieckie mogą skontrolować wypłacanie płac sektorowych, natomiast co do zasady sporne sprawy powinien rozstrzygać sąd. Łukasz Chwalczuk z kancelarii Iuridica przypomina, że Państwowa Inspekcja Pracy ma stosowny instrument. – Może nakazać pracodawcy wypłaty należnego wynagrodzenia za pracę, a także innego świadczenia przysługującego pracownikowi, a nakazy w tych sprawach podlegają natychmiastowemu wykonaniu. Przyjmuje się, że inspektor pracy może nakazać pracodawcy wypłatę należnego wynagrodzenia za pracę pod warunkiem, iż wypłata tego świadczenia oraz jego wysokość jest oczywista i bezsporna, właśnie żeby pracownik nie musiał angażować sądu, a sąd to oczywiście czas – zaznacza Chwalczuk.