Rosną kolejki tirów na granicy z Ukrainą

Zdeterminowani polscy przewoźnicy domagają się ukrócenia nadużyć i nieuczciwej konkurencji. Do protestujących przyjechał wiceminister infrastruktury.

Publikacja: 09.11.2023 18:05

Blokada przejścia w Hrebenne. Tiry czekają na przejazd, 9 XI 23

Blokada przejścia w Hrebenne. Tiry czekają na przejazd, 9 XI 23

Foto: Paweł Kot

Tylko przed terminalem w Hrebenne kolejka tirów zajmuje 10 km. Straż Graniczna podje w komunikacie z godz. 17.38, że czas oczekiwania na przejazd tym przejęciem wynosi 150 godzin. W Dorohusku wynosi on 41 godzin, w Medyce 65 godzin, gdy przed blokadą kierowcy czekali po kilka godzin. 

Protestujący przyznają, że stojącym w kolejach kierowcom czasem puszczają nerwy i potrafią rzucić przekleństwem lub nawet groźbą pod adresem blokujących. Policja zbiera zgłoszenia dotyczące pobić. – Mamy siły, aby walczyć o swoje firmy i cały czas rośnie poparcie dla naszej inicjatywy, dołączają nowi przewoźnicy, wspierający nasz protest – zapewnia jeden z organizatorów Tomasz Borkowski. 

Czytaj więcej

InPost: polscy konsumenci wrócili w październiku do sklepów

Polskie firmy transportowe wypadły z rosnącego rynku przewozów na Ukrainę. – W tym roku przewozy sięgną miliona jazd wykonanych niemal w całości przez firmy ukraińskie. Połowę z tego powinni zrobić polscy przewoźnicy tak jak było to, gdy funkcjonowały zezwolenia. Zarabiały na transporcie obie strony – podkreśla przewoźnik z Lublina Rafał Mekler. 

Inny przedsiębiorca, Paweł Kot uważa, że atmosfera jest fantastyczna i protest prędko nie wygaśnie. Oznacza to także, że kolejki ciężarówek na granicy będą wydłużały się. 

Korek spowodowany jest blokadą dróg dojazdowych do wszystkich trzech terminali wjazdowych na Ukrainę otwartych dla samochodów ciężarowych. Polscy przewoźnicy domagają się ukrócenia nadużyć i nieuczciwej konkurencji ze strony ukraińskich firm. 

Po południu 9 listopada odbyło się spotkanie protestujących z sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafałem Weberem. Wieczorem wiceminister Weber ma rozmawiać z ukraińskim odpowiednikiem. 

Protestujący mają 3 postulaty:

- wprowadzenie zezwoleń na przewozy komercyjne dla samochodów z Ukrainy,

- wyłącznie polskich aut z systemu e-Czerga ukraińskiego lub żywa kolejka,

- zakaz rejestracji w Polsce firma z kapitałem spoza UE. 

Czytaj więcej

Słona podwyżka niemieckiego myta może doprowadzić do braku samochodów

Protestujący mają prawo blokować dojazd do granicy do 3 stycznia. 

W pierwszych dziesięciu miesiącach br. Oddział Celny Drogowy w Dorohusku odprawił na przywozie 174,2 tys. samochodów ciężarowych, a na wywozie 193,1 tys. OCD w Korczowej odprawił w tym samym okresie na przywozie 68 tys. a na wywozie 107,3 tys. ciężarówek. 

Do wybuchu wojny dostęp do rynku regulowały wymieniane między Polską i Ukrainą zezwolenia, w 2022 roku 160 tys. dla obu stron. Od czerwca 2022 roku Unia Europejska zniosła zezwolenia, co otworzyło unijny i polski rynek dla ukraińskich przewoźników. 

Tylko przed terminalem w Hrebenne kolejka tirów zajmuje 10 km. Straż Graniczna podje w komunikacie z godz. 17.38, że czas oczekiwania na przejazd tym przejęciem wynosi 150 godzin. W Dorohusku wynosi on 41 godzin, w Medyce 65 godzin, gdy przed blokadą kierowcy czekali po kilka godzin. 

Protestujący przyznają, że stojącym w kolejach kierowcom czasem puszczają nerwy i potrafią rzucić przekleństwem lub nawet groźbą pod adresem blokujących. Policja zbiera zgłoszenia dotyczące pobić. – Mamy siły, aby walczyć o swoje firmy i cały czas rośnie poparcie dla naszej inicjatywy, dołączają nowi przewoźnicy, wspierający nasz protest – zapewnia jeden z organizatorów Tomasz Borkowski. 

Drogowy
Zmotoryzowanych czeka blokada na DK 25
Drogowy
Rejestracje ciężarówek mogą odbić jesienią
Drogowy
Sankcje uderzyły w Białorusinów. Potężne kolejki na granicy z Polską
Drogowy
Czy przewoźników czeka fala pożarów ciężarówek?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Drogowy
Fatalne wieści z rynku naczep