Które z firm transportu drogowego dotrwają do września?

Przewoźników czeka 5 chudych miesięcy, przetrwają ci, którzy zachowają płynność finansową.

Publikacja: 25.06.2024 16:50

Które z firm transportu drogowego dotrwają do września?

Foto: GDDKiA

Informacje o licznych upadłościach firm mają potwierdzenie w danych GITD. Do 20 czerwca liczba firm w rejestrze Biura Transportu Międzynarodowego GITD zmalała w stosunku do ostatniego dnia grudnia ub.r. o 75 podmiotów, czyli 0,16 proc. Przedsiębiorcy alarmują, że do końca roku liczba ta zwielokrotni się. Prezes TLP Maciej Wroński uważa, że mamy do czynienia z największą od 30 lat zapaścią na rynku przewozów drogowych. 

Wrocławski przewoźnik Wojciech Sieńko zauważa, że firmy mają problemy z przepływami finansowymi. – Zaraz będą wakacje, a to okres stagnacji, gdy ładunków jest mniej. Firmy mają przerwy urlopowe trwające 2-4 tygodnie, co pogłębi problemy z płynnością, a za leasing trzeba płacić. Gospodarka powinna ruszyć we wrześniu i październiku, ale wpływy z tych usług to listopad i grudzień. Do tego czasu jest 5 chudych miesięcy i przez ten okres firmy będą padać – przewiduje Sieńko. 

Czytaj więcej

Zawiercie jak RPA, potęgą wydobycia platyny

Prezes ZMPD Jan Buczek uważa, że państwo spóźniło się z pomocą dla branży. – Obecnie przygotowywane ustawy wejdą w życie o 2 lata za późno – szacuje Buczek. 

Koncentracja branży

Odsetek zamykanych firm różni się w zależności od wielkości podmiotu. Procentowo największy spadek wykazał segment firm mających od 501 do 1000 samochodów, gdzie wyniósł 18,2 proc. Takich firm w półroczu ubyło 3 z 11 działających na koniec 2023 roku. 

Jednak w liczbach bezwzględnych największe ubytki zanotowano wśród firm mających jeden wypis (156 co stanowi 1,4 proc. tej grupy) oraz mających od 2 do 4 pojazdów (141 podmiotów, co stanowi 0,8 proc. grupy). Z rejestru zniknęło także 105 firm, które nie miały żadnego wypisu, a więc nie były czynne. 

Robert Przybylski

Nawet w tych trudnych czasach najwyraźniej są przedsiębiorcy, którzy rozwijają się. Przybyły 173 firmy (1,7 proc. grupy) mające od 5 do 10 pojazdów, więcej o 48 jest firm mających od 11 do 20 samochodów (1,1 proc. grupy) i o 87 jest więcej przedsiębiorstw mających od 21 do 50 samochodów (4,2 proc. grupy). 

Wzrosła o 11 (czyli 2,3 proc.) liczba firm mających od 51 do 100 samochodów, przybyło również 10 firm mających od 101 do 500 zestawów (3,8 proc. grupy). 

Czytaj więcej

LPP: z rynku odzieżowego na logistyczny

Zarazem wzrosła liczba wypisów, czyli samochodów ciężarowych. W tym samym okresie przybyło 8185 pojazdów, czyli wzrost sięgnął 2,4 proc. Prof. Paweł Lesiak z Katedry Badań Gospodarki Niemieckiej SGH wskazuje, że są to pierwsze oznaki konsolidacji rynku. – Pytanie, czy ta konsolidacja nie pociągnie zwiększonego udziału zagranicznego kapitału w tej branży – zastanawia się Lesiak. Na firmę przypada średnio 7,7 samochodu, gdy pół roku wcześniej było to 7,5 auta. 

Umacnia się środek

Największe redukcje w liczebności parku poczyniły floty mające od 501 do tysiąca samochodów – z 7515 ubyło 16,7 proc. aut. Największe floty, mające od 1001 do 5 tys. aut zmniejszyły park o 2,5 proc. do 3328 samochodów, a przedsiębiorcy mający jedno auto pozbyli się 156 pojazdów, co stanowi 1,4 proc. floty zarejestrowanej przez tę grupę. Spadek odnotowali także przewoźnicy dysponujący od 2 do 4 aut, których stan posiadania zmalał o 0,3 proc. 

Robert Przybylski

Pozostałe segmenty powiększyły stan posiadania, największą dynamiką wykazali się przedsiębiorcy mający od 101 do 500 aut (wzrost o 5,6 proc.) oraz od 21 do 50 aut (przyrost o 5,4 proc.). Firmy mające od 51 do 100 aut powiększyły się o 3,4 proc. 

GITD nie dysponuje danymi o pochodzeniu kapitału firm. Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej podlicza, że na koniec 1 kwartału 2024 roku w branży drogowego transportu towarów działało 5420 firm z udziałem kapitału zagranicznego, o 111 więcej niż pół roku temu. Udział zagranicznych firm w branży transportowej wzrósł z 11,6 proc. do 11,9 proc. 

Informacje o licznych upadłościach firm mają potwierdzenie w danych GITD. Do 20 czerwca liczba firm w rejestrze Biura Transportu Międzynarodowego GITD zmalała w stosunku do ostatniego dnia grudnia ub.r. o 75 podmiotów, czyli 0,16 proc. Przedsiębiorcy alarmują, że do końca roku liczba ta zwielokrotni się. Prezes TLP Maciej Wroński uważa, że mamy do czynienia z największą od 30 lat zapaścią na rynku przewozów drogowych. 

Wrocławski przewoźnik Wojciech Sieńko zauważa, że firmy mają problemy z przepływami finansowymi. – Zaraz będą wakacje, a to okres stagnacji, gdy ładunków jest mniej. Firmy mają przerwy urlopowe trwające 2-4 tygodnie, co pogłębi problemy z płynnością, a za leasing trzeba płacić. Gospodarka powinna ruszyć we wrześniu i październiku, ale wpływy z tych usług to listopad i grudzień. Do tego czasu jest 5 chudych miesięcy i przez ten okres firmy będą padać – przewiduje Sieńko. 

Drogowy
Największy polski producent naczep tnie inwestycje
Drogowy
Czy polski rząd będzie bronił rodzimych przewoźników?
Drogowy
Blisko 200 mld zł na transport
Drogowy
Transportowi grozi paraliż na zachodniej granicy
Drogowy
Nie widać końca spadków w rejestracjach naczep