Informacje o licznych upadłościach firm mają potwierdzenie w danych GITD. Do 20 czerwca liczba firm w rejestrze Biura Transportu Międzynarodowego GITD zmalała w stosunku do ostatniego dnia grudnia ub.r. o 75 podmiotów, czyli 0,16 proc. Przedsiębiorcy alarmują, że do końca roku liczba ta zwielokrotni się. Prezes TLP Maciej Wroński uważa, że mamy do czynienia z największą od 30 lat zapaścią na rynku przewozów drogowych.
Wrocławski przewoźnik Wojciech Sieńko zauważa, że firmy mają problemy z przepływami finansowymi. – Zaraz będą wakacje, a to okres stagnacji, gdy ładunków jest mniej. Firmy mają przerwy urlopowe trwające 2-4 tygodnie, co pogłębi problemy z płynnością, a za leasing trzeba płacić. Gospodarka powinna ruszyć we wrześniu i październiku, ale wpływy z tych usług to listopad i grudzień. Do tego czasu jest 5 chudych miesięcy i przez ten okres firmy będą padać – przewiduje Sieńko.
Czytaj więcej
W Zawierciu ruszył gigantyczny zakład odzysku platynowców ze zużytych katalizatorów i wtórnej przeróbki litu z akumulatorów litowo-jonowych.
Prezes ZMPD Jan Buczek uważa, że państwo spóźniło się z pomocą dla branży. – Obecnie przygotowywane ustawy wejdą w życie o 2 lata za późno – szacuje Buczek.
Koncentracja branży
Odsetek zamykanych firm różni się w zależności od wielkości podmiotu. Procentowo największy spadek wykazał segment firm mających od 501 do 1000 samochodów, gdzie wyniósł 18,2 proc. Takich firm w półroczu ubyło 3 z 11 działających na koniec 2023 roku.