Po 10 dniach lipca rejestracje samochodów ciężarowych o dmc powyżej 3,5 tony zmalały w stosunku do takiego samego okresu czerwca b.r. o 1,7 proc. do 749 sztuk. W przeliczeniu na średnią dzienną rejestracji spadek w stosunku do miesiąca wcześniejszego spadek sięgnął już 26,3 proc. do 93,6 samochodu, wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Zgodnie z przewidywaniami wysoki poziom czerwcowych rejestracji wiązał się z wymogami legislacyjnymi. – Był to jednak miesiąc wyraźnie większy niż poprzednie, co w mojej ocenie wynika z dwóch czynników: wspomniany poniżej wymóg doposażenia pojazdów w systemy bezpieczeństwa oraz progi emisji CO2, liczone wg VECTO dla poszczególnych kategorii, wykorzystywane m.in. w systemach poboru opłat drogowych (np. MAUT). Klienci rejestrowali pojazdy aby „zamrozić” sobie tańszą kategorię na 6 lat eksploatacji tych pojazdów – tłumaczy dyrektor zarządzający DAF Trucks Polska Mariusz Piszczek.
Czytaj więcej
Pod bokiem polskich przewoźników kolejowych rośnie ukraińska konkurencja, która może okazać się b...
Zaznacza, że spodziewał się nawet większych rejestracji w czerwcu. – Nie zapominajmy, że wzrost wynika z bardzo wielu rejestracji w segmencie 6-16 ton: w czerwcu było to prawie 400 szt. i wzrost o prawie +40% w porównaniu do czerwca ub. roku. Ten segment rośnie również w perspektywie całej pierwszej połowy roku (+7%). Jeżeli spojrzymy na segment ciężki, powyżej 16T, to już ta sytuacja nie jest tak kolorowa: spadek w całym półroczu to blisko 12% a miesiąc do miesiąca -2,7% – wskazuje Piszczek.
Z nieco innym spojrzeniem podsumował półrocze dyrektor handlowy Renault Trucks Polska Marcin Majak. – Ten rok, a przynajmniej pierwsza połowa to rok sprzedaży stoków. Czerwiec nie dość, że to połowa roku, to jeszcze był ostatnią chwilą, żeby zarejestrować pojazdy bez rozwiązań GSR. I oczywiście Ministerstwo Infrastruktury dopuszcza wpisanie pojazdów na listę Końcowej Partii i późniejszą rejestrację, ale jak widać po statystykach, firmy radzą sobie także w inny sposób – zauważa Majak.