Wymienione kraje wskazują, że coraz większa liczba producentów ciężarówek wprowadza do sprzedaży zeroemisyjne modele. Uważają, że w niedalekiej przyszłości koszty użytkowania takich modeli zrównają się z samochodami dieslowskimi.
Dodają, że konieczne jest budowanie infrastruktury ładowania pojazdów zeroemisyjnych, czyli wodorowych i elektrycznych. Są zdania, że dostęp do infrastruktury oraz odpowiednie zachęty przyczynią się do upowszechnienia nowych napędów.
Czytaj więcej
Iveco liczy w tym roku na podwojenie sprzedaży ciężarówek na ciekły gaz ziemny. Liczy, że ceny tego paliwa będą stabilniejsze niż rok wcześniej.
Kraje zapewniają, że osiągnięcie celu sprzedaży w Europie wyłącznie zeroemisyjnych ciężarówek w 2050 roku jest całkowicie realne. Należy wyznaczyć ambitniejszy cel na 2030 rok oraz wziąć pod uwagę większą liczbę modeli samochodów ciężarowych objętych limitem emisji CO2. Dotychczasowe regulacje pozostawiają bez nadzoru 35 proc. emisji CO2 z samochodów ciężarowych. Przypominają w ten sposób, że limitami objęte są jedynie ciągniki siodłowe i podwozia z zabudowami furgonowymi.
Apel ukazał się przed podjęciem przez KE decyzji o standardach emisji CO2 przez ciężkie pojazdy. Obecne porozumienie z producentami taboru zakłada zmniejszenie emisji CO2 o 15 proc do 2025 roku i o 30 proc. do 2030 roku.