Reklama

Komisja Europejska i producenci aut chcą jednak elektryfikacji

W samochodach osobowych, lekkich pojazdach użytkowych i pojazdach ciężarowych elektryfikacja będzie dominującą drogą do zerowej emisji.

Publikacja: 14.09.2025 20:36

Komisja Europejska i producenci aut chcą jednak elektryfikacji

DHL

Foto: DHL

Podczas zakończonego 12 września „Dialogu Strategicznego” między Komisją Europejską i Europejskim Stowarzyszeniem Producentów Samochodów ACEA strony uzgodniły, że w samochodach osobowych, lekkich pojazdach użytkowych i pojazdach ciężarowych elektryfikacja będzie dominującą drogą do zerowej emisji. 

Przemysł uzyskał także zapewnienie, że KE stworzy Wspólne Przedsięwzięcie na rzecz Badań i Innowacji w Branży Motoryzacyjnej, które wesprze prace nad nowymi technologiami. 

Czytaj więcej

Producenci naczep: Komisja Europejska nas zlikwiduje

Politycy zobowiązali się również do większego wsparcia elektryfikacji transportu ciężkiego. Koncerny motoryzacyjne wskazały, że jest niewystarczająca przepustowość sieci energetycznych i nie pozwala na instalację ładowarek wysokiej mocy, w tym megawatowych, słabo rozwinięte pozostają zachęty zakupowe, co „hamuje postęp w segmencie, w których najtrudniej jest ograniczyć emisję”. 

Zasilane bateryjnie ciężarówki i autobusy stanowią zaledwie 3,5% rejestracji samochodów ciężarowych. – Producenci ciężarówek i autobusów są zaangażowani w zieloną transformację Europy: pojazdy są gotowe, ale warunki zewnętrzne nie – stwierdził dyrektor generalny Grupy Traton i Scania Christian Levin. – W nawiązaniu do dzisiejszego spotkania, wczoraj również odbyliśmy konstruktywną wymianę zdań z komisarzami Hoekstrą, Tzitzikostasem i Jørgensenem. Doceniamy ich uznanie, że nasz sektor stoi przed szczególnymi wyzwaniami wymagającymi szczególnej uwagi, i z niecierpliwością oczekujemy na szybką współpracę w zakresie pilnych, dostosowanych do potrzeb środków podczas krótkoterminowego spotkania uzupełniającego – zaznaczył Levin. 

Reklama
Reklama

Tanio sprzedać, drogo kupić

Politycy obiecują „podwojenie wysiłków w zakresie środków popytu i stworzenie sprzyjających warunków, takich jak tania energia i bogata infrastruktura ładowania, pozostaje zatem warunkiem wstępnym powodzenia tej systemowej transformacji”. 

Gdyby cała flota ciężarówek w UE przeszła na zasilanie elektryczne, roczne zużycie prądu wzrosłoby o 700 TWh, czyli o 19–25% w stosunku do obecnego rocznego zużycia energii elektrycznej w Unii Europejskiej. 

Czytaj więcej

Zamknięta granica z Białorusią: nawet mysz się nie przeciśnie

Sprostanie popytowi na prąd nie będzie proste przy rosnącym udziale fotowoltaiki i wiatraków, co widać po blackoutach na Półwyspie Iberyjskim i we Francji, a także w niezbilansowaniu polskiego rynku. – W południe, przy dużej produkcji OZE z PV i wiatru, dosłownie topimy się w nadmiarze energii. Elektrownie konwencjonalne nie mogą zejść poniżej swojego minimum technicznego, bo muszą trzymać system, więc PSE musi wypychać prąd za granicę, często po cenach symbolicznych – opisuje była minister w MKiŚ, sekretarz stanu w KPRM, Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Anna Trzeciakowska. – Wieczorem sytuacja się odwraca – fotowoltaika gaśnie, popyt rośnie, a Polska importuje energię za miliony. Efekt? Oddajemy za półdarmo, kupujemy ekstremalnie drogo – wskazuje Trzeciakowska. 

Nowe dyrektywy i rozporządzenia

Można spodziewać się nowych regulacji, wymuszających elektryfikację transportu drogowego. – Zgadzamy się z przewodniczącą Komisji, że potrzebne są odważne i szybkie działania – stwierdził prezes ACEA i dyrektor generalny Mercedes-Benz Ola Källenius. – Nikt nie jest bardziej zainteresowany sukcesem mobilności bezemisyjnej niż europejscy producenci samochodów. Kwitnąca Europa potrzebuje nas, a my potrzebujemy kwitnącej Europy – dodał Källenius. 

Europejscy producenci samochodów wydali miliardy na elektryfikację oferty, jednak z marnym skutkiem. Udział elektrycznych modeli w rejestracjach samochodów osobowych nie sięga 16 proc., w przypadku modeli dostawczych jest to 8,5 proc. 

Reklama
Reklama

Na rynku aut osobowych umacniają się producenci chińscy, mają już ponad 5 proc. rynku, dwa razy więcej niż rok wcześniej. Dogonili Forda i Mercedes-Benza, a w segmencie modeli elektrycznych ich udział jest dwa razy wyższy. 

Czytaj więcej

Odszkodowania za zmowę producentów ciężarówek utknęły w prawnych zawiłościach

Firma doradcza AlixPartners ocenia, że europejska branża motoryzacyjna jest praktycznie na sprzedaż. W ostatnich trzech latach zagraniczni inwestorzy kupili europejskie firmy i aktywa motoryzacyjne za 16 mld dol. Europejskie firmy zainwestowały za granicą tylko 1,6 mld dol., a będzie jeszcze gorzej: na sprzedaż wystawione jest kolejne 40 mld dol. W większości są to dostawcy niemieccy, włoscy i hiszpańscy: od liderów światowego rynku po małe i średnie przedsiębiorstwa. Każdy chce wyrwać się z motoryzacji, ponieważ właściciele nie widzą w niej przyszłości. Tymczasem chińscy i amerykańscy inwestorzy systematycznie poszerzają swoje pozycje w Europie, kupują aktywa i technologię.

Podczas zakończonego 12 września „Dialogu Strategicznego” między Komisją Europejską i Europejskim Stowarzyszeniem Producentów Samochodów ACEA strony uzgodniły, że w samochodach osobowych, lekkich pojazdach użytkowych i pojazdach ciężarowych elektryfikacja będzie dominującą drogą do zerowej emisji. 

Przemysł uzyskał także zapewnienie, że KE stworzy Wspólne Przedsięwzięcie na rzecz Badań i Innowacji w Branży Motoryzacyjnej, które wesprze prace nad nowymi technologiami. 

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Elektromobilność
Fundusz zebrał pierwsze wnioski na dopłaty do elektrycznych ciężarówek
Elektromobilność
Europa jedzie z pełną prędkością na ścianę
Elektromobilność
Wielkie trudności w popularyzacji elektrycznych ciężarówek
Elektromobilność
To będzie pięć lat kluczowe dla elektromobilności
Elektromobilność
Delikatna gra koncernów samochodowych w elektromobilność
Reklama
Reklama