Remonty zamiast wakacji

Rosnący pomimo pandemii rynek DIY jest szansą dla polskich eksporterów.

Publikacja: 29.05.2021 10:05

Remonty zamiast wakacji

Foto: logistyka.rp.pl

Rynek dóbr remontowo-budowlanych, wnętrzarskich czy ogrodowych (oznaczany często DIY czyli Do It Yourself – zrób to sam) był jednym z niewielu, który nie załamał się podczas pandemii.

Ubocznym efektem zamrożenia europejskiej gospodarki był „remont domu zamiast wakacji”. Skutkiem masowego odnawiania mieszkań i domów był poważny wzrost rynku DIY. W niemieckim handlu zagranicznym np. sprzedaż wyrobów ogrodowych wzrosła o 28%, wyrobów struganych o 20%, produktów wykończeniowych i podłóg o 12%.

Na całym świecie wszystkie asortymenty dla sektora DIY i outdoor odnotowały solidny wzrost. Pociągnął on za sobą sprzedaż elektronarzędzi, narzędzi ręcznych oraz ogrodowych. W I kwartale 2021 roku nadal utrzymuje zwyżkowy trend z roku ubiegłego. Choć eksperci obawiali się, że początek 2021 roku może wiązać się ze spadkami, klienci nadal przeznaczają fundusze na remonty domów i pielęgnację ogrodów co napędza rynek narzędzi i DIY. Szacuje się, że rynek DIY w Europie w drugiej połowie 2021 roku może osiągnąć wartość 21,6 miliardów euro, co oznacza wzrost o 3% w stosunku do 2020 roku.

Dobry początek roku w Polsce

GfK Polonia w badaniu Cenzus DIY wylicza, że siła nabywcza polskich konsumentów w handlu detalicznym sięga 456 mld zł. Polacy wydają na dobra szybko zbywalne blisko 60% tej kwoty, a na produkty remontowo-budowlane, wnętrzarskie czy ogrodowe 16% czyli ponad 50 mld zł.

Z raportu przygotowanego na zlecenie Bricomarché wynika, że 73% Polaków zdecydowało się w ostatnim czasie na przeprowadzenie prac remontowych w swoich czterech kątach. Ankietowani najczęściej odświeżali ściany (72%) oraz zmieniali wystrój wnętrz (59%). Prace remontowe najczęściej dotyczyły kuchni i salonu. Ze względu na pandemię badani częściej podejmowali się odświeżenia domu na własną rękę. Najczęściej kupowane online kategorie produktów remontowo-wykończeniowych to dekoracje (62%), oświetlenie (57%) i farby (45%).

Czytaj więcej w: Poczta Polska rozwiezie chińskie przesyłki po Europie

W badaniu Payback najwięcej pytanych (29%) zmieściło się z kwotą remontu w przedziale 1000-5000 zł. Co piąty (19%) przeznaczył na ten cel między 5 a 10 tys. zł, a 16% – między 10 a 20 tys. zł. Kwotę do tysiąca zł wydało 13%. Nieco więcej, bo 14% ankietowanych, zdecydowało się na najkosztowniejsze remonty (powyżej 30 tys. zł).

Jeśli chodzi o planowane remonty, 24% badanych przewiduje wydatek między 10 a 20 tys. zł. 22% respondentów planuje zainwestować 5-10 tys. zł, a prawie tyle samo (21%) między 1 a 5 tys. zł. 14% ankietowanych zamierza przeprowadzić remont o wartości powyżej 30 tys. zł. Osoby, które planują szybkie i tanie odnawianie za mniej niż tysiąc zł stanowiły 12% badanych.

W takich warunkach nie dziwią dobre wyniki sieci handlowych. W 2020 roku sieć detaliczna Mrówka zanotowała 2,95 mld zł przychodów, o 16% więcej r/r, zaś w I kwartale 2021 roku dynamika powiększyła się do 21%.

Czytaj więcej w: W jeden rok InPost podwoił przychody

Przychody konkurencyjnej spółki Superhobby, właściciela sklepów budowlanych OBI, wyniosły 3,1 mld zł i były o prawie 10 proc. wyższe niż rok wcześnie. W tym samym czasie zysk spółki wzrósł o 25 proc. do 101,6 mln zł.

Klienci polubili Internet

Wzmiankowana już ankieta Bricomarché pokazuje, że markety budowlane wybiera 70% respondentów. Dla 15% pierwszym wyborem są małe sklepy branżowe, a 8% używa kanału internetowego. Przy zakupie artykułów remontowo-wykończeniowych na pierwszym miejscu stoją wygoda i różnorodna oferta materiałów. Respondenci najbardziej cenią sobie, gdy są one dostępne w jednym miejscu.

Kanał internetowy jest bardzo młody, ale obiecujący. – W ostatnich miesiącach przekonaliśmy się, jak ważna jest elastyczność oraz umiejętność szybkiego reagowania na zmiany. Z pandemicznego kryzysu obronną ręką wyszli ci przedsiębiorcy, którzy jak najszybciej dostosowali się do nowej sytuacji. Sprzedawcy dotknięci ograniczeniami w handlu musieli znaleźć nowy sposób dotarcia do klientów. Naturalnym krokiem w tej sytuacji był zwrot w kierunku sprzedaży wielokanałowej ze szczególnym naciskiem na e-commerce, co doskonale widać na przykładzie rynku DIY – podkreśla kierownik rozwoju biznesu Dachser DIY-Logistics w Polsce Juliusz Pakuński.

Czytaj więcej w: Poczta Polska kupuje sortery

Pomimo ciągłego wzrostu zainteresowania zakupami online, artykuły wyposażenia wnętrz i dodatki do domu klienci nadal wolą kupować stacjonarnie (tak odpowiedziało 71% respondentów). W porównaniu do zakupów budowlano-remontowych, w dziedzinie aranżacji większy jest odsetek osób, które zaopatrują się przez internet. 29% badanych korzysta ze sklepów online lub portali ogłoszeniowych.

Wybierają czasem postępowanie hybrydowe: najpierw szukają informacji o interesujących ich produktach w internecie, a następnie kupują je w sklepie stacjonarnym. W sieci Bricomarché w Polsce robi tak 48% kupujących. Dachser wskazuje, że sklepy DIY w centrach miast stają się coraz częściej salonami wystawowymi.

Internetowy handel zmienia znaczenie logistyki, w szczególności dostaw ostatniej mili.

Dlatego sieci handlowe inwestują w e-commerce oraz rozwiązania, które ułatwiają klientom zakupy online. Przykładem są CastoMaty, które działają 24 godz. na dobę. Odbiór towaru jest możliwy 2 godz. po złożeniu zamówienia.

Podobne są Bricomaty, czyli boksy, w których można odebrać wcześniej zamówione towary. Jest ich zamontowanych już kilkadziesiąt przy sklepach Bricomarché, a do końca tego roku będą przy wszystkich sklepach sieci. Maszyny działają w systemie 24/7 oraz umożliwiają odbiór różnorodnych produktów, także wielkogabarytowych, takich jak drzwi czy płyty OSB. Od połowy 2020 roku zakupy przez internet są możliwe we wszystkich sklepach sieci Bricomarché.

Czytaj więcej w: Z powodu pandemii klienci nie uciekają

Również klienci OBI zyskali możliwość zamawiania towarów z dostawą do domu na terenie całego kraju, nie tylko w najbliższym zasięgu marketów. Projekt był związany z uruchomieniem płatności online oraz uruchomieniem dostaw za pośrednictwem firm kurierskich. OBI planuje rozwój Centrum Dystrybucyjnego jako bazy dla zwiększenia zakupów importowych oraz obsługi sklepu internetowego (e-commerce), uruchomionego w maju ubr.

Nowe realia i rosnąca rola e-commerce wpłynęły jednak na strukturę sprzedaży. Asortyment dostępny online jest mniejszy, a sklepy sprzedają więcej produktów o bardziej standardowych wymiarach transportowych, bo są łatwiejsze do obsługi przez handel internetowy. – To też wpływa na preferencje sieci, jeśli chodzi o zamówienia od dostawców, przynajmniej na razie. Spodziewam się jednak, że z czasem asortyment online będzie rozwijany, ponieważ „wysoki gabaryt”, taki jak np. meble, stolarka i ogród to ważna część biznesu sklepów – uważa Pakuński.

Logistyczne wyzwania

Logistyka materiałów branży DIY jest trudnym zadaniem z powodu nieporęcznych, zróżnicowanych wymiarów (np. długość przedmiotów sięgająca 6 m) i dużej masy. Te czynniki stają się jeszcze bardziej kłopotliwe w handlu internetowym.

Dlatego obsługa branży DIY należy do wyspecjalizowanych firm lub ich działów. LIT stworzył oddzielną specjalizację w magazynie w Moers, która w Niemczech obsługuje sklepy DIY. Dla uniknięcia strat związanych z przeładunkiem, ładunki dostarczane są do sklepów bezpośrednio z magazynu.

Dachser powołał cały dział specjalizujący się tylko w obsłudze sieci DIY. Samochody tego operatora docierają do 18 tys. europejskich sklepów, rozwożąc 7,5 miliona przesyłek rocznie w skali całej sieci Dachser w Europie.

Czytaj więcej w: Nowy gracz na podium logistycznych gigantów

Dodatkowym wyzwaniem jest systematycznie malejąca wielkość zamówień składanych przez sieci DIY, przy jednoczesnym zwiększaniu częstotliwości. W ten sposób handlowcy elastycznie zarządzają ofertą i unikają trzymania zapasów, które kosztują i wymagają dodatkowej powierzchni.

GfK Polonia szacuje liczbę działających w Polsce sklepów DIY na niemal 13,4 tys., ale mają one nierówny potencjał sprzedażowy. – Zaledwie cztery województwa odpowiadają obecnie za 44% dystrybucji – podkreśla strategic insight manager w GfK Polonia Marcelin Matusiak.

Tłumaczy, że niemal połowa punktów sprzedaży materiałów remontowo-budowlanych zlokalizowana jest na wsiach i miastach do 20 tys. mieszkańców. W największych miastach powyżej 200 tys. mieszkańców ulokowane jest zaledwie 16% punktów sprzedaży.

Jednocześnie pozycja dużych sieci w tym sektorze jest wyjątkowo silna. Z danych GfK wynika, że wiodące sieci DIY stanowią zaledwie 2,7% analizowanych punktów sprzedaży, lecz ich lokalizacje mają dostęp aż do ponad 42% potencjału rynkowego. Pozostałe 58 proc. przypada dla sklepów czy hurtowni.

Czytaj więcej w: Drobnicowy boom w Europie Środkowo-Wschodniej

Logistyczni operatorzy odpowiadają nie tylko za dostarczenie towaru do sklepów, ale standardem jest że oferują dodatkowe usługi jak opakowanie, budowa stojaków, zarządzanie zwrotami i paletami, rozładunek kontenerów. Np. Dachser dysponuje zespołem merchandiserów, którzy zajmują się wykładaniem produktów bezpośrednio na półki w sklepach. Pakuński zauważa, że w ostatnich dwudziestu latach logistyka z roli czynnika kosztowego przeszła na pozycję czynnika wpływającego na sukces firm w branży.

Szansa dla polskich eksporterów

Europejski, a w szczególności niemiecki rynek DIY jest szansą także dla polskich dostawców i eksporterów. W Niemczech średnie roczne wydatki na ofertę „home improvement” to 465 euro na mieszkańca, podczas gdy w Polsce poziom ten jest ponad trzy razy niższy i wynosi zaledwie 183 euro per capita.

Pakuński  jest zdania, że rodzimi wytwórcy mogą walczyć o europejskiego konsumenta ceną, jakością i wzornictwem, jednak oprócz tego muszą być spełnione jeszcze inne warunki, by na dłużej utrzymać się w ofercie tak wymagających partnerów, jakimi są europejskie sklepy DIY.

Podkreśla, że polscy producenci, muszą reagować szybciej i być bardziej elastyczni. – Kiedy na początku roku stanęła produkcja w wielu chińskich fabrykach, firmy obawiały się, że nie będą miały towaru dla swoich odbiorców, a już kilka tygodni później, musiały weryfikować w dół plany sprzedażowe. Tymczasem po wznowieniu produkcji w Azji wcześniej zamówiony towar dotarł do Europy i spowodował nadmiar zapasów. W tej sytuacji producenci i sieci pilnie szukali magazynów na składowanie tymczasowe, co obserwowaliśmy również w polskich oddziałach Dachser – opisuje niedawną sytuację Pakuński.

Czytaj więcej w: Miliony metrów magazynów dla e-handlu

Operatorzy musieli przechować towar, który za chwilę mógł być znów potrzebny, co się ziściło. – Przykładem jest asortyment ogrodowy czy farby i lakiery. Najpierw był zastój, a potem popyt ruszył i towaru zaczęło wręcz brakować. Oto realia dzisiejszego planowania i w najbliższych miesiącach będzie to raczej zasada, a nie wyjątek, stąd tak ważna jest zdolność firm do szybkiego reagowania. Wszystkie te perturbacje sprawiły też, że w branży można się spodziewać zwrotu w kierunku dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia, by uniknąć uzależniania się od łańcuchów dostaw jednego dostawcy – zastrzega Pakuński.

Bliska współpraca z dostawcami przynosi efekty. – W 2020 roku zanotowaliśmy 14-procentowy wzrost liczby przesyłek DIY z Polski w porównaniu z rokiem 2019. Nadal realizujemy dostawy od polskich eksporterów do sklepów na półkę, ale coraz częstsze są dostawy zamówień internetowych z opcją odbioru w markecie tzw. click & collect oraz dostawy bezpośrednio od producenta czy dystrybutora do klientów indywidualnych w ramach usługi targo on-site. W rekordowym kwietniu ub. r. wolumen ostatnich z wymienionych przesyłek w sieci Dachser był 4-krotnie wyższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego – porównuje Pakuński.

Przypomina, że niemiecki rynek DIY jest największy w Europie. W 2019 roku jego wartość wyniosła 39,9 mld euro, co stanowiło 23% całkowitej sprzedaży w Europie. Ten sektor handlu rósł w 2019 roku szybciej niż niemiecka gospodarka – sprzedaż produktów DIY zwiększyła się o 3,6 % r/r do 19,5 mld euro, podczas gdy PKB Niemiec wzrosło o 0,6%.

Czytaj więcej w: E-handel i nearshoring napędzają rynek magazynowy

Ostatnie badania niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego pokazują, że udział naszego zachodniego sąsiada w całościowym eksporcie Polski wzrósł od stycznia do sierpnia 2020 r. o 0,7 p.p. względem analogicznego okresu rok wcześniej i wyniósł 28,4%.

W tym wzroście udział ma także zaopatrzenie sklepów DIY. – Europejskie sieci DIY pozostają otwarte, z czego korzystają także nasi klienci. Ich aktywność pomogła nam osiągnąć w 2020 roku nawet wyższe wolumeny niż w roku ubiegłym, mimo pandemii i początkowych spadków zamówień z sieci DIY – zapewnia Pakuński.

Rynek dóbr remontowo-budowlanych, wnętrzarskich czy ogrodowych (oznaczany często DIY czyli Do It Yourself – zrób to sam) był jednym z niewielu, który nie załamał się podczas pandemii.

Ubocznym efektem zamrożenia europejskiej gospodarki był „remont domu zamiast wakacji”. Skutkiem masowego odnawiania mieszkań i domów był poważny wzrost rynku DIY. W niemieckim handlu zagranicznym np. sprzedaż wyrobów ogrodowych wzrosła o 28%, wyrobów struganych o 20%, produktów wykończeniowych i podłóg o 12%.

Pozostało 96% artykułu
Logistyka Kontraktowa
Adriatyckie portowe tygrysy
Logistyka Kontraktowa
Alternatywne napędy ciężarówek
Logistyka Kontraktowa
Gala Liderów Logistyki 2023
Logistyka Kontraktowa
Wizja logistyki przyszłości
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Logistyka Kontraktowa
Lipiec przyniósł zastój w internetowych sklepach