Elektryczna ostatnia mila

Firmy próbują elektryczne samochody dostawcze. Oferta nie spełnia wszystkich potrzeb.

Publikacja: 05.02.2020 23:19

Elektryczna ostatnia mila

Foto: logistyka.rp.pl

No Limit jako pierwsza firma logistyczna kupuje elektryczne dostawczaki. Zdecydowała się na trzy eTGE marki MAN. Warszawska spółka już w 2015 roku zainteresowała się pojazdami z alternatywnym napędem. – Namawiali nas nasi klienci, a wykonujemy dostawy drobnicowe i obsługujemy magazyny m.in. producentów butów i ubrań – wyjaśnia prezes No Limit Marcin Blauth. Przyznaje, że firmy gotowe są płacić wyższe stawki za dostawy niskoemisyjnym transportem.

Pierwszy klient

W 2016 roku spółka No Limit zainwestowała w Iveco Daily CNG, których ma 36 sztuk. – Samochody sprawdzają się, ale szukaliśmy oferty samochodów elektrycznych – wyjaśnia dyrektor Service Line Home Delivery w No Limit Maciej Rybak. W tym roku kupiła 3 elektryczne eTGE. Dyrektor dodaje, że firma jeszcze w tym roku planuje dokupić kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt elektrycznych dostawczaków.

Nie podaje jednak marki, ponieważ elektryczne MAN nie spełniają wszystkich wymogów operatora. – Zasięg wynosi 140 km, a my potrzebujemy dwukrotnie więcej, mała jest także pojemność nadwozia, wynosząca 10,7 m3, gdy spalinowe pojazdy mają nadwozia o pojemności 16 m3. Mała jest ładowność wynosząca 950 kg, przydałoby się 150-200 kg więcej. Także niska podłoga furgonu nie nadaje się do rozładunku przy rampie – wylicza słabe strony pojazdów.

Wskazuje także na zalety, które zdecydowały o zakupie. – Auta są ciche, mogą korzystać z niektórych buspasów w Warszawie i za darmo parkują. Są także mniejsze od wersji zabudowami kontenerowymi, co ułatwia poruszanie się w ruchu miejskim – wymienia Maciej Rybak.

Czytaj więcej w: O krok bliżej do autonomicznych aut

Operator planuje budowę ładowarek w magazynie w Pruszkowie i w Sosnowcu. – Wybór jest spory, a najprawdopodobniej wybierzemy tańsze ładowarki ładujące prądem zmiennym. Samochody będziemy podłączać na noc – wyjaśnia Rybak. Podczas dnia samochód robi dwa kursy, każdy z dziesięcioma dostawami.

W najbliższych latach elektryczne furgony nie będą popularne. MAN planuje sprzedać w tym roku w Polsce kilkadziesiąt eTGE. – Ograniczeniem są możliwości fabryki – zaznacza rzeczniczka marki Marta Stefańska. Dodaje, że No Limit jest pierwszym użytkownikiem e-furgonów w polskiej branży logistycznej. Wcześniej taki samochód kupiło jedno z miast na Pomorzu.

Szersza oferta

– Czekamy na elektryczne samochody o dopuszczalnej masie całkowitej 6-15 ton – dodaje prezes No Limit. – Dopiero pełna oferta zapewni całkowicie niskowęglowy ślad transportu.

Takie samochody marki Canter oferował do prób Mercedes. Po dwuletnich jazdach w berlińskim DHL wnioski były podobne jak w przypadku No Limit: zbyt mała ładowność, mała objętość i niedostateczny zasięg. Samochód sprawdzał się tylko na niektórych trasach.

– Jesteśmy królikiem doświadczalnym, ale świadomość konieczności stosowania rozwiązań ekologicznych stanie się powszechna – zapewnia Marcin Blauth.

Czytaj więcej w: Nowe stacje LNG w Polsce

Jego firma działa w Polsce od 30 lat, zaś w krajach nadbałtyckich blisko dekadę, na Węgrzech 6 lat, od 5 lat jest w Czechach i na Słowacji, zaś w Bułgarii i Rumunii od 3 lat. – Wszędzie będziemy wchodzili z elektrycznymi pojazdami ostatniej mili – zapewnia prezes.

Wskazuje, że miasta zobowiązały się wspierać elektromobilność i liczy na możliwość ładowania samochodów zieloną energią. – Podchodzimy do tego biznesowo, elektromobilność musi się opłacać, podobnie jak opłaca się flota zasilana CNG – porównuje prezes. Alternatywne napędy to rewolucja – zaznacza i przyznaje, że ekologiczne wydatki firmy idą w miliony. Poza samochodami są to ładowarki, fotowoltaika, energooszczędne budynki. Chociaż firma notuje 350 mln zł przychodów i zatrudnia tysiąc osób, to są to dla niej poważne wydatki. – Jednak czy chcemy czy nie rewolucja do nas przyjdzie. Ten, kto się przygotuje będzie miał łatwiej – zapewnia.

No Limit jako pierwsza firma logistyczna kupuje elektryczne dostawczaki. Zdecydowała się na trzy eTGE marki MAN. Warszawska spółka już w 2015 roku zainteresowała się pojazdami z alternatywnym napędem. – Namawiali nas nasi klienci, a wykonujemy dostawy drobnicowe i obsługujemy magazyny m.in. producentów butów i ubrań – wyjaśnia prezes No Limit Marcin Blauth. Przyznaje, że firmy gotowe są płacić wyższe stawki za dostawy niskoemisyjnym transportem.

Pierwszy klient

Pozostało 88% artykułu
Logistyka Kontraktowa
Adriatyckie portowe tygrysy
Logistyka Kontraktowa
Alternatywne napędy ciężarówek
Logistyka Kontraktowa
Gala Liderów Logistyki 2023
Logistyka Kontraktowa
Wizja logistyki przyszłości
Logistyka Kontraktowa
Lipiec przyniósł zastój w internetowych sklepach
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO