Grupa profesorów opublikowała list otwarty, w którym dowodzi, że „wprawdzie nowe lotnisko centralne będzie Polsce potrzebne, ale w długim horyzoncie czasowym. Obecnie powinniśmy się skupić na maksymalnie efektywnym wykorzystaniu istniejącej infrastruktury, która wymaga inwestycji zwiększających jej przepustowość. Potencjał lotniskowy w Polsce, zasilony nieporównywalnie mniejszymi inwestycjami, niż w przypadku CPK, umożliwi efektywną obsługę rosnącego ruchu lotniczego w kolejnych latach”.
Naukowcy z różnych uczelni: Marek Serafin, Grzegorz Brychczyński, Sławomir Dudek, Jakub Kociubiński, Adriana Łukaszewicz, Akademii Adama Koźmińskiego, Elżbieta Marciszewska, Danuta Rucińska, Andrzej Ruciński, Włodzimierz Rydzkowski i Paweł Wojciechowski przekonują, że ze względu na ogromny poziom kosztów oraz obowiązujące regulacje unijne CPK będzie trwale nierentowne. „Dane, dotyczące przychodów osiąganych przez inne, porównywalne lotniska (ponad 30 mln pasażerów) wskazują, że przychody osiągane przez port lotniczy w ramach CPK będą zdecydowanie zbyt niskie, aby przez wiele lat pokrywać koszty operacyjne lotniska w warunkach konieczności jednoczesnego spłacania zobowiązań zaciągniętych na tę inwestycje W najlepszym dla lotniska Chopina roku 2019 łączne przychody wyniosły niecały 1 mld zł”.
Czytaj więcej
Nie ustają rolnicze protesty przeciw unijnym regulacjom i ukraińskiej konkurencji. Może dojść do blokady dojazdu do Świecka.
Tanio, nie znaczy dobrze
Naukowcy zaznaczają, że „Nie można zapominać o ruchu bardzo tanim i czarterowym. To dzięki niemu ruch lotniczy w Polsce przekroczył w roku ubiegłym poziom z roku 2019. Przewozy PLL LOT i innych linii tradycyjnych są nadal znacznie niższe. W aglomeracji warszawskiej przewozy tanich linii szybko zbliżają się do poziomu linii sieciowych. Jest bardzo prawdopodobne, że w okresie kilku najbliższych lat staną się najważniejszym segmentem rynku. Tymczasem, według planów pozostawionych przez poprzednią ekipę rządową, w roku 2035 dwa tanie lotniska w Modlinie i Radomiu miałyby obsłużyć jedynie 5 mln pasażerów, natomiast CPK około 34 mln pasażerów. Realizacja tych założeń oznaczałaby, że zdecydowana większość taniego ruchu musiałaby korzystać z nowego, bardzo drogiego portu. To nieuchronnie prowadziłoby do istotnego tłumienia popytu, zarówno ze strony naszych obywateli, jak i turystów przylatujących do Polski.”
Praktycy ruchu lotniczego uważają obawy za nieuzasadnione. Przypominają, że z powodów środowiskowych lotnisko w Modlinie ma ograniczoną liczbę operacji lotniskowych, podobnie jak Okęcie, który już zatyka się. Port na Okęciu ma źle zaprojektowaną sortownię bagaży i przez to dalsza rozbudowa hal odpraw niewiele da, ponieważ nie poprawi poziomu obsługi pasażerów, która trwa zbyt długo.