Przewoźnicy naciągani przy zwrocie mautu

Kto żyw ruszył oferować przewoźnikom pomoc w zwrocie nadpłaconego niemieckiego myta. Stawki powalają z nóg.

Publikacja: 15.12.2020 16:58

Przewoźnicy naciągani przy zwrocie mautu

Foto: logistyka.rp.pl

Pośrednicy wymagają wpłacenia 500-1000 euro oraz 30%-50% prowizji od odzyskanych w przyszłości sum. Polska Unia Transportu (PUT) uważa, że opłaty wstępne bywają pobierane są za sztuczne działania, rzekomo konieczne dla pozytywnego biegu sprawy.

Zapobiec przedawnieniu

PUT apeluje, aby bardzo ostrożnie podchodzić do zapewnień ze strony wszelkiego rodzaju pośredników. Doradza korzystanie tylko z pośredników, którzy zbadali sytuację prawną wokół możliwego zwrotu myta w Niemczech i nie wykorzystują jej do szybkiego zarobku.

Czytaj więcej w: Kierowcy już przebierają w ofertach

Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) wynegocjowało z kilkoma solidnymi kancelariami prawniczymi warunki i stawki dla swoich członków.

PUT ostrzega, że podejmujące się zadania podmioty często nie mają wiedzy o tym zagadnieniu. Należą do nich: agenci ubezpieczeniowi, firmy kadrowe, księgowe liczące czas pracy kierowców oraz tzw. kancelarie od wszystkiego.

Czytaj więcej w: Przewoźnicy ze wschodu rozjadą polską konkurencję?

Unia podkreśla, że szanse na odzyskanie nadpłat – pomimo korzystnego dla przewoźników wyroku TSUE (Trybunału UE) – są na razie niewielkie. Stąd należy wystrzegać się współpracy z firmami naciągającymi na wysokie wydatki w zamian za „obietnicę zwrotu”.

Każdy przewoźnik, który płacił i płaci myto w Niemczech, powinien niezwłocznie zabezpieczyć swoje potencjalne roszczenia do końca tego roku, ponieważ możliwe jest przedawnienie roszczeń.

Czytaj więcej w: Kiedy BAG odda przewoźnikom miliard euro?

Kancelaria TSL Lawyers rekomenduje złożenie pism do Bundesamt für Güterverkehr (BAG) w celu przerwania biegu przedawnienia i zabezpieczenia interesów przewoźnika w przyszłości. Kancelaria podkreśla, że pisma nie mają charakteru wniosku o zwrot opłat, zatem nie trzeba dokumentować ich wnoszenia, przedstawiać wyciągów czy potwierdzeń. Przygotowanie takiego pisma kosztuje 100 euro.

Krótka historia zwrotu myta

28 października 2020 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zawyrokował, że koszty związane z policją drogową nie mogą być uwzględnione przy obliczaniu opłat za przejazd z tytułu użytkowania transeuropejskiej sieci drogowej przez pojazdy ciężarowe. W związku z tym państwo niemieckie powinno zwrócić przewoźnikom 3,8% lub 6% uiszczonych opłat drogowych.

Pomimo wyroku, opłaty nie zmniejszyły się i nie zmienią się w najbliższych miesiącach. Tak będzie przynajmniej do chwili, gdy nie zakończy się sprawa rozpatrywana przez Wyższy Sąd Administracyjny w Münster. Dopiero na podstawie tego wyroku może zostać ustanowiona wysokość nowych stawek za przejazd i odpowiednia procedura ewentualnego zwrotu proporcjonalnej części dotychczas wniesionych opłat.

Czytaj więcej w: Niezbędne nowe zasady wynagrodzenia kierowców

PUT zaznacza, że orzeczenie Wyższego Sądu Administracyjnego w Münster nie musi być ostateczne. Państwo niemieckie może odwołać się od korzystnego dla przewoźników wyroku w ramach skargi kasacyjnej do Bundesverwaltungsgericht (Federalnego Sądu Administracyjnego). Jest to wysoce prawdopodobne, choćby przez wzgląd na czas niezbędny dla rezerwacji funduszy w budżecie oraz przygotowanie proceduralne i operacyjne ewentualnych zwrotów.

Pośrednicy wymagają wpłacenia 500-1000 euro oraz 30%-50% prowizji od odzyskanych w przyszłości sum. Polska Unia Transportu (PUT) uważa, że opłaty wstępne bywają pobierane są za sztuczne działania, rzekomo konieczne dla pozytywnego biegu sprawy.

Zapobiec przedawnieniu

Pozostało 92% artykułu
Legislacja
Ministerstwo Infrastruktury chce harmonogramów pracy kierowcy
Legislacja
Śmieci zalewają zachodnią Polskę
Legislacja
Nowe zasady wynagrodzeń kierowców nie do przyjęcia
Legislacja
Będą wyższe kary za przemyt imigrantów
Legislacja
Ekologiczne regulacje sparaliżują transport?