Po wypracowaniu miliarda zł zysku operacyjnego (rentowność na poziomie 20 proc.) i blisko 150 mln zysku netto spółka spodziewa się, że bieżący może być podobny. Wynik udało się uzyskać pomimo wzrostów kosztu energii i paliw o 38,6 proc. oraz podwyżek wynagrodzeń dla pracowników o 7,2 proc.
W 2022 roku praca przewozowa przy przewozach węgla wyniosła 11,7 mld tkm, o ponad 2 mld tkm więcej niż w 2021 roku, ale zmalała praca w przewozach intermodalnych o niemal 1 mld tkm do 3,6 mld tkm. W pozostałych grupach towarowych wahania były znacznie mniejsze. Bez mian pozostał ogólny tonaż przewozów. – Wiemy, że przed nami są trudności i wielkie wyzwania, więc euforii nie ma – zastrzega prezes PKP Cargo Dariusz Seliga.
Czytaj więcej
Przewoźnik chce zlikwidować dług sprzedając logistyczną spółkę, ale czas jest niekorzystny na taką transakcję.
Spółka planuje w tym roku położyć nacisk na obsługę rynków krajów Trójmorza (przewoźnik ma licencję na 8 krajów: Austria, Czechy, Holandia, Litwa, Niemcy, Słowacja, Słowenia i Węgry). To zadanie mają ułatwić m.in. najnowsze zakupy: 12 nowych 2-systemowych lokomotyw Newag oraz 5 wielosystemowych lokomotyw Siemens Vectron. Seliga nie wyklucza, że PKP Cargo będzie działać także na rynku ukraińskim, gdzie po wojnie mają powstać normalnotorowe linie do Kijowa (przez Lwów) i Odessy.
Z nowymi wagonami i lokomotywami spółka zamierza aktywniej działać na rynku przewozów intermodalnych, które zeszły na drugi plan, gdy jesienią PKP Cargo musiała w trybie pilnym rozwieźć po kraju węgiel z portów.