Nowy właściciel PKP Energetyka: bez nowych umów i aneksów

Przewoźnicy liczą na nowy cennik energii. Czy nowy właściciel wykorzysta PGE Energetyka Kolejowa jako narzędzie do prowadzenia polityki transportowej państwa?

Publikacja: 04.04.2023 16:44

Nowy właściciel PKP Energetyka: bez nowych umów i aneksów

PKP Energetyka

Foto: PKP Energetyka

PGE kupiła 3 kwietnia PKP Energetyka płacąc 1 873,3 mln złotych. W 2015 roku CVC Capital Partners kupiło PKP Energetyka, spółkę będącą częścią Grupy PKP S.A. za 1,410 mln zł. Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych szacuje, że CVC Capital Partners wyszedł z inwestycji w standardowym dla tego typu funduszy czasie 5-7 lat, osiągając około 35 proc. zysku, a więc przyzwoitą, choć nieprzesadnie wysoką stopę zwrotu. 

Spółka pod nowym właścicielem zmieniła nazwę na PGE Energetyka Kolejowa, od 3 kwietnia nowy jest także zarząd, na którego czele stanął Sylwester Szczęsnowicz. Członkami zarządu zostali Adam Domański oraz Wojciech Zabłocki. 

Czytaj więcej

Długie kolejki po lokomotywy

Kluczowa infrastruktura w rękach państwa

Prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski ocenia, że to była trudna transakcja i jedna z największych od lat na polskim rynku. Według danych za 2022 r. przejęcie PKP Energetyka zwiększa wielkość dystrybucji energii PGE o ok. 12 proc., a sprzedaży o ok. 9 proc. Dzięki temu przychody całej Grupy PGE wzrastają o ok. 4,3 mld złotych, a powtarzalny wynik EBITDA o ok. 770 mln złotych.

Z wykupienia PKP Energetyki z rąk prywatnych zadowolony jest także minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. – Przejęcie PKP Energetyka przez Grupę PGE to przywrócenie kontroli Państwa nad strategiczną infrastrukturą kolejową i wzmocnienie bezpieczeństwa kolejowych spółek – podkreśla Adamczyk.

Przypomina, że historia zatoczyła koło, w 2015 roku ówczesny rząd sprzedał PKP Energetyka, przy protestach PiS. Rozmowy o odkupieniu spółki toczyły się od kilku lat, ale katalizatorem przyspieszającym je była napaść Rosji na Ukrainę. – Dobrze, że energetyki nie kupili Rosjanie – zaznacza minister infrastruktury. Przewiduje, że pod nowym właścicielem i symbiozie z PKP PLK tworzyć będzie wspólną politykę rozwoju. 

Na strategiczną rolę spółki zwraca uwagę także sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Maciej Małecki. – Jak wyglądałaby pomoc dla Ukrainy, gdyby PKP Energetykę kupili Rosjanie? – wskazuje Małecki. 

Nowy zarząd zapewnia, że nie będzie rewolucji. – Przejęcie nie wpłynie na funkcjonowanie spółki nie trzeba będzie zawierać nowych umów i aneksów – zapewnia klientów prezes PGE Energetyka Kolejowa. 

Przewoźnicy liczą na nowe otwarcie

Przewoźnicy podchodzą do przejęcia ze spokojem i mają nadzieję, że jakość usług, która wyraźnie podniosłą się po prywatyzacji, pozostanie na tym poziomie. – To dobrze, że PKP Energetyka Kolejowa wraca do sektora państwowego – przyznaje dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych Michał Litwin. 

Czytaj więcej

Drogi prąd dla elektrycznych ciężarówek

 – Do tej pory nie mogę zrozumieć jakiego rodzaju strategiczna analiza – oczywiście analiza z punktu widzenia interesów państwa, a nie przejmującego – przemawiała za prywatyzacją PKP Energetyki, będącego kluczowym na kolei naturalnym monopolem. Państwo zdecydowało się utrzymać właścicielską kontrolę nad spółkami przewozowymi i do tej pory wiceminister ds. kolei musi odpowiadać czasem w Sejmie na interpelacje poselskie o rozkład jazdy do jednego czy drugiego miasta, a to są przecież funkcje, które prywatny przewoźnik z pełnym powodzeniem może wykonywać. Równocześnie zdecydowano się sprywatyzować absolutnie krytyczną infrastrukturę – podkreśla Litwin.  

Uważa, że zmiana właściciela jest dobry momentem dla przeglądu zasad wyliczania stawek za dostawy energetyki. – Zasada upustów dla największych nabywców sprawia, że najwięksi kupują prąd znacznie taniej od małych przewoźników. W przypadku naturalnego monopolu to nie jest dobra zasada i powinien być zastosowany sposób znany z PKP PLK, gdzie nie ma upustów zależnych od liczby przejechanych kilometrów – uważa Litwin. – Liczę też na to, że PGE jako nowy właściciel i spółka będąca pod całkowitą kontrolą Skarbu Państwa zadba o ujęcie kolei w rządowym programie pomocy dla sektorów energochłonnych na rok 2023. Ma to szczególnie znaczenie po radykalnej podwyżce opłaty dystrybucyjnej sięgającej ok. 38% – co nastąpiło mniej więcej w momencie ogłaszania transakcji – co w sposób oczywisty zostało bardzo niedobrze odebrane przez przewoźników kolejowych. Teraz przed PGE i rządem szansa na zatarcie niedobrego wrażenia, którym jako branża zostaliśmy „przywitani” przez nowego właściciela.  

PGE kupiła 3 kwietnia PKP Energetyka płacąc 1 873,3 mln złotych. W 2015 roku CVC Capital Partners kupiło PKP Energetyka, spółkę będącą częścią Grupy PKP S.A. za 1,410 mln zł. Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych szacuje, że CVC Capital Partners wyszedł z inwestycji w standardowym dla tego typu funduszy czasie 5-7 lat, osiągając około 35 proc. zysku, a więc przyzwoitą, choć nieprzesadnie wysoką stopę zwrotu. 

Spółka pod nowym właścicielem zmieniła nazwę na PGE Energetyka Kolejowa, od 3 kwietnia nowy jest także zarząd, na którego czele stanął Sylwester Szczęsnowicz. Członkami zarządu zostali Adam Domański oraz Wojciech Zabłocki. 

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Szynowy
Chińczycy przygotowują Jedwabny Szlak na wojnę
Szynowy
Wzrośnie przepustowość PKP LHS na Podkarpaciu
Szynowy
Niepewna przyszłość wynajmu lokomotyw
Szynowy
Robi się tłok na rynku wynajmu lokomotyw
Szynowy
Na Jedwabnym Szlaku Rosja ustępuje pod naciskiem Chin