Choć w ubiegłym roku kolej zanotowała rekordowe przewozy blisko 375 mln pasażerów, od kilkudziesięciu lat nie może stanąć na nogi. Sam wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak przyznaje, że pociągi nie są ze sobą dobrze skomunikowane, rozkłady jazdy często zmieniają się, a zdarza się, że na wyremontowanej kosztem 2,5 mld zł linii czas przejazdu skrócony zostaje o 5 minut. – Ten bałagan chcemy porządkować i podejmować decyzję na podstawie analiz i wykorzystać synergię różnych środków transportu – zapowiada wiceminister.
Wskazuje, że w Polsce na mieszkańca kraju przypada tylko 9 jazd pociągiem rocznie, gdy średnia unijna to 18 przejazdów. Do 2030 roku planuje co najmniej podwoić wielkość przewozów w Polsce, a dokonać tego chce oferując wysoką jakość kolejowej oferty.
Integracja sieci kolejowej
Wiceminister zapowiada, że każdy powiat będzie skomunikowany z pociągami dalekobieżnymi bezpośrednio, koleją regionalną lub autobusami. Kolej zapewni przejazd przez cały kraj w 3 godziny. Największe aglomeracje będą skomunikowane także szybkimi połączeniami bezpośrednimi, których czas przejazdu nie przekroczy 100 minut. Minister tłumaczy, że na wielu liniach ponad 60 proc. pasażerów to klienci korzystający tylko ze stacji końcowych, nie zainteresowani pośrednimi przystankami.
Czytaj więcej
Ministerstwo Finansów przygotowało propozycje zmian w finansowaniu samorządów. Może skorzystać na tym transport autobusowy, który otrzyma stabilne finansowanie.
Sprawne przemieszczanie się umożliwi Zintegrowana Sieć Kolejowa (ZSK), czyli linie istniejące oraz zaprojektowane dla CPK, uzupełnione kolejowymi połączeniami regionalnymi i autobusowymi. Tam, gdzie na dobę jest kilkuset pasażerów będą autobusy, potoki liczone w tysiącach podróżnych przewiozą pociągi. Linie z obciążeniem ponad 25 tys. pasażerów będą miały potencjał na budowę połączeń KDP. Mają być one komercyjne, czyli bez dopłat, a MI spodziewa się, że średnie wypełnienie takich pociągów sięgnie 70-75 proc.