PKP Intercity zamierza kupić 42 piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne i kolejne 30 w opcji. Pociągi mają być zdolne do jazdy z prędkością 200 km/h przy zasilaniu prądem o napięciu 25kV AC lub 3kV DC. Kontrakt wart prawie 10 mld zł w wersji podstawowej (17 mld zł z opcją) stanowi łakomy kąsek, ale tylko dla dużych graczy.
Połowę z tej sumy stanowi utrzymanie na okres 30 lat – pierwszy tak długi w Polsce. Zwycięzca przetargu zbuduje lub rozbuduje sieć serwisową i w segmencie obsługi pociągów stanie się liczącym podmiotem z dobrą bazą dla dalszej ekspansji.
Czytaj więcej
Francuskie Biuro Badania Katastrof w Ruchu Lądowym BEA-TT ujawniło w raporcie przyczynę pożaru dwóch elektrycznych autobusów w Paryżu. Będą zmiany w przepisach homologacyjnych.
Kto wystartuje zobaczymy 12 listopada, ponieważ do tego dnia można składać wnioski o dopuszczenie do startu w postępowaniu. – Dopiero po zakończeniu tego etapu spółka będzie posiadała wiedzę o tym jakie podmioty pozytywnie przeszły ocenę i zostały zakwalifikowane do następnego, tj. spotkań w ramach dialogu – zaznacza rzecznik prasowy PKP Intercity Maciej Dutkiewicz.
Już teraz zainteresowanie przetargiem przyznają Alstom oraz Siemens Mobility. Nie jest wykluczone, że wystartuje hiszpański CAF, także Stadler Polska jest ma zamiar konkurować. – Analizujemy wymagania przewoźnika dot. ww. pojazdów. Posiadamy odpowiednie pojazdy w swojej ofercie, siedlecki zakład dostarczył już z sukcesem pojazdy piętrowe typu KISS do Słowenii i na Słowację. Wszystkie zamówienia z polskiego rynku są realizowane w zakładzie w Siedlcach. W przypadku otrzymania zamówienia na pojazdy piętrowe od PKP Intercity, produkcja również będzie realizowana lokalnie, zakład posiada odpowiednią przepustowość – zapewnia członek zarządu Stadler Polska ds. sprzedaży Arkadiusz Świerkot.