Pierwsze odwołania w kontrakcie stulecia PKP Intercity

Umowa PKP Intercity na piętrowe pociągi ma zapewnić przewoźnikowi przewagę na otwartym rynku, może także na trwale zmienić krajowy rynek producentów taboru kolejowego.

Publikacja: 05.11.2024 22:55

Wyprodukowany chorzowskim zakładzie Alstom piętrowy pociąg Corradia wyjeżdża 5 listopada do niemieck

Wyprodukowany chorzowskim zakładzie Alstom piętrowy pociąg Corradia wyjeżdża 5 listopada do niemieckiego klienta.

Foto: Alstom

PKP Intercity zamierza kupić 42 piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne i kolejne 30 w opcji. Pociągi mają być zdolne do jazdy z prędkością 200 km/h przy zasilaniu prądem o napięciu 25kV AC lub 3kV DC. Kontrakt wart prawie 10 mld zł w wersji podstawowej (17 mld zł z opcją) stanowi łakomy kąsek, ale tylko dla dużych graczy. 

Połowę z tej sumy stanowi utrzymanie na okres 30 lat – pierwszy tak długi w Polsce. Zwycięzca przetargu zbuduje lub rozbuduje sieć serwisową i w segmencie obsługi pociągów stanie się liczącym podmiotem z dobrą bazą dla dalszej ekspansji. 

Czytaj więcej

Wnioski po pożarach elektrycznych autobusów

Kto wystartuje zobaczymy 12 listopada, ponieważ do tego dnia można składać wnioski o dopuszczenie do startu w postępowaniu. – Dopiero po zakończeniu tego etapu spółka będzie posiadała wiedzę o tym jakie podmioty pozytywnie przeszły ocenę i zostały zakwalifikowane do następnego, tj. spotkań w ramach dialogu – zaznacza rzecznik prasowy PKP Intercity Maciej Dutkiewicz.

Już teraz zainteresowanie przetargiem przyznają Alstom oraz Siemens Mobility. Nie jest wykluczone, że wystartuje hiszpański CAF, także Stadler Polska jest ma zamiar konkurować. – Analizujemy wymagania przewoźnika dot. ww. pojazdów. Posiadamy odpowiednie pojazdy w swojej ofercie, siedlecki zakład dostarczył już z sukcesem pojazdy piętrowe typu KISS do Słowenii i na Słowację. Wszystkie zamówienia z polskiego rynku są realizowane w zakładzie w Siedlcach. W przypadku otrzymania zamówienia na pojazdy piętrowe od PKP Intercity, produkcja również będzie realizowana lokalnie, zakład posiada odpowiednią przepustowość – zapewnia członek zarządu Stadler Polska ds. sprzedaży Arkadiusz Świerkot. 

Newag złożył w Krajowej Izbie Odwoławczej odwołanie ord warunków przetargu. – Termin rozpoznania został wyznaczony na 14 listopada 2024 r. Nie ma innych odwołań dotyczących tego zamówienia. W postępowaniu wpłynęły dwa przystąpienia po stronie zamawiającego – dodaje rzecznik prasowy Krajowej Izby Odwoławczej Agnieszka Trojanowska. 

Wyśrubowane wymagania

PKP Intercity postawiło wysoko poprzeczkę dla startujących. Producenci muszą wykazać, że w ostatnich siedmiu latach zrealizowali dostawy co najmniej pięciu dwusystemowych elektrycznych zespołów trakcyjnych (jedno- jak i dwupokładowych) o prędkości nie mniejszej niż 200 km/h wyposażonych w system ETCS poziomu drugiego, z zezwoleniem na dopuszczenie do eksploatacji pojazdu kolejowego zgodnego z TSI Loc&Pass na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej lub z dokumentem zezwalającym na eksploatację pojazdu kolejowego zgodnie z wymaganiami krajowymi państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub Szwajcarii lub Wielkiej Brytanii. 

Czytaj więcej

Rząd zmusi do zakupu elektrycznych ciężarówek podwyżkami myta

Drugi warunek to wykazanie, że w ciągu siedmiu ostatnich lat dostawca zrealizował dostawę co najmniej pięciu dwupokładowych elektrycznych zespołów trakcyjnych o prędkości nie mniejszej niż 160 km/h wyposażonych w urządzenia systemu bezpieczeństwa ruchu kolejowego ERTMS w tym ETCS poziomu 2 wraz z zezwoleniem na dopuszczenie do eksploatacji pojazdu kolejowego zgodnego z TSI Loc&Pass na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej lub z dokumentem zezwalającym na eksploatację pojazdu kolejowego zgodnie z wymaganiami krajowymi państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub Szwajcarii lub Wielkiej Brytanii. 

Dostawcy muszą także wykazać, że w ostatnich piętnastu latach należycie wykonali, w ramach jednej umowy, usługę utrzymania technicznego na poziomie co najmniej od P1 do P4 przez okres co najmniej 10 lat co najmniej 10 elektrycznych zespołów trakcyjnych (jednopokładowych lub dwupokładowych). 

Oznacza to, że z przetargu wyeliminowani zostali polscy producenci. Prezes PKP Intercity wielokrotnie zaznaczał, że nie chce prototypów, a zależy mu na sprawdzonych rozwiązaniach. W perspektywie jest otwarcie rynku i bezlitosna konkurencja, która wykorzysta każdą słabość PKP IC. Przewoźnik doprecyzuje parametry techniczne w dialogu z potencjalnymi wykonawcami. 

Napięte terminy

Przewoźnik, który cały czas cierpi na brak taboru z powodu rosnącej liczby pasażerów liczy, że dokona wyboru zamawiającego już w przyszłym roku. Przynajmniej takie są założenia. Wygra cena, współczynnik efektywności kosztowej i termin dostawy pojazdów. 

PKP Intercity doprecyzuje kryteria w dialogu z producentami taboru i zakłada, że dostawa dwóch pierwszych pojazdów nastąpi 44 miesiące od zawarcia umowy, a wszystkich 42 w 77 miesięcy od dnia zawarcia umowy. Pociągi zamówione w ramach opcji mają zostać dostarczone w 89 miesięcy od podpisania umowy, ale premiowane będzie skrócenie terminu. 

Czytaj więcej

Coraz dłuższe ciężarówki na zagranicznych drogach

Terminy są napięte, co stawia w uprzywilejowanej pozycji największych graczy. Np. Alstom ma w Chorzowie fabrykę o zdolności przerobowej 2 mln roboczogodzin i jest w stanie zaoferować wyśrubowane terminy, tym bardziej, że już produkuje podobne pociągi. – Zamówienie na pociągi piętrowe dla Badenii-Wirtembergii jest pierwszym projektem piętrowego pociągu realizowanym od początku do końca w naszym chorzowskim zakładzie – podkreśla prezes Alstom Polska Beata Rusinowicz. Pierwszy pojechał 5 listopada do klienta. 

Rozsiane po świecie fabryki Siemens Mobility, rozbudowywane kosztem 2 mld euro, także są gotowe do rozpoczęcia dostaw pociągów dla PKP IC. 

PKP Intercity zamierza kupić 42 piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne i kolejne 30 w opcji. Pociągi mają być zdolne do jazdy z prędkością 200 km/h przy zasilaniu prądem o napięciu 25kV AC lub 3kV DC. Kontrakt wart prawie 10 mld zł w wersji podstawowej (17 mld zł z opcją) stanowi łakomy kąsek, ale tylko dla dużych graczy. 

Połowę z tej sumy stanowi utrzymanie na okres 30 lat – pierwszy tak długi w Polsce. Zwycięzca przetargu zbuduje lub rozbuduje sieć serwisową i w segmencie obsługi pociągów stanie się liczącym podmiotem z dobrą bazą dla dalszej ekspansji. 

Pozostało 89% artykułu
Szynowy
Powodzie podtopiły Stadlera
Szynowy
Race przyczyną pożaru pociągów w Poznaniu
Szynowy
Kontrole i plomby na kontenerach z Ukrainy
Szynowy
Z Chin do Rumunii przez Polskę
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Szynowy
Przed PKP Cargo najtrudniejszy egzamin