Przejście drogowe w Dorohusku zablokowane

Zdesperowani polscy przewoźnicy zablokowali dojazd do terminala w Dorohusku. Żądają szybszych odpraw ciężarówek.

Publikacja: 05.09.2022 11:28

Blokada dojazdu do terminala w Dorohusku

Łukasz Siewień

Blokada dojazdu do terminala w Dorohusku

Foto: Łukasz Siewień

Ponad 30 ciągników siodłowych i 50 protestujących zablokowało terminal graniczny w Dorohusku. Stanął ruch w obu kierunkach. – Jest dużo policji, nie ma agresji, ale nie wykluczone, że będzie awantura, ponieważ policja chce zmienić zasady protestu i odblokować ruch – ocenia przewoźnik Łukasz Siewień. 

Przewoźnicy żądają osobnego pasu dla aut wracających na pusto z Ukrainy, fitosanitarnych i weterynaryjnych odpraw w 24 godziny oraz przywrócenia zezwoleń dla przewoźników ukraińskich. 

Czytaj więcej

Ukraina żąda przepuszczania do tysiąca ciężarówek dziennie

Jeśli postulaty przedsiębiorców nie będą spełnione, blokada potrwa do 5 października. Do tego dnia pozwolenie na protest ma przedsiębiorca Łukasz Białasz z Chełma. – Sytuacja na granicy staje się z każdym dniem coraz gorsza. Czekamy po 10 dni na powrót, bo Ukraińcy zlikwidowali osobny pas dla ciężarówek wracających na pusto. Kierowcy nie chcą w takich warunkach pracować – wyjaśnia Białasz.

Na największym przejściu granicznym z Ukrainą na wjeździe do Polski odprawianych jest ponad 500 ciężarówkę na dobę. Ukraińcy uważają, że powinno być 2 razy więcej, bo na tyle obliczają przepustowość swojej kontroli. 

Czytaj więcej

Celnicy apelują o rzetelną dokumentację towarów wożonych z Ukrainy do UE

Polscy przedsiębiorcy nie wykluczają, że jeśli dzisiejsze rozmowy nic nie dadzą, blokada obejmie także pozostałe duże przejścia graniczne z Ukrainą, czyli Rawę, Korczową i Medykę. - Nie musiało dojść do tej blokady, robiliśmy wysiłki, żeby nie doszło do niej - uważa prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. ZMPD zorganizowało 1 września z ukraińskim stowarzyszeniem przewoźników ASMAP Ukraina posiedzenie robocze, do którego zaprosiło przedstawicieli wszystkich służb funkcjonujących na przejściach granicznych, a także MRiRW i podległych temu resortowi inspekcji, KAS, MI, szefa KPRM. - Wszyscy zignorowali nasze zaproszenie i nawet wywoływani do tablicy zastępcy szefów resortów nie odezwali się. Demonstracyjnie chcieli nam pokazać, że możemy podejmować różne działania, a i tak sytuacja na granicy będzie pod ich pełną kontrolą. Doprowadza to do wielu niebezpiecznych sytuacji, bo taka koncentracja wywożonych z Ukrainy płodów rolnych i koncentracji polskich obywateli w kolejce, może wywołać prowokację i nieszczęśliwy bieg wydarzeń. Uważamy, że należy jak najszybciej przekroczyć granicę i dopiero tutaj poddawać pojazdy szczegółowej odprawie. Przewoźnikom puściły nerwy, bo nasza konferencja ich zdaniem nie wywołała pozytywnych skutków - tłumaczy prezes ZMPD. 

Ponad 30 ciągników siodłowych i 50 protestujących zablokowało terminal graniczny w Dorohusku. Stanął ruch w obu kierunkach. – Jest dużo policji, nie ma agresji, ale nie wykluczone, że będzie awantura, ponieważ policja chce zmienić zasady protestu i odblokować ruch – ocenia przewoźnik Łukasz Siewień. 

Przewoźnicy żądają osobnego pasu dla aut wracających na pusto z Ukrainy, fitosanitarnych i weterynaryjnych odpraw w 24 godziny oraz przywrócenia zezwoleń dla przewoźników ukraińskich. 

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Logistyka
Gala Liderów Logistyki 2022 i rozdanie nagród za nami!
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Praca w logistyce
Rola kierowcy w procesie logistycznym
Magazyny
Jak zazielenić 25 kilometrów kwadratowych?
Elektromobilność
Zeroemisyjny łańcuch dostaw
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Szynowy
Wnioski dla transportu kolejowego po powojnie na Ukrainie
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej