Po pandemii przewoźnicy autokarowi zostali z długami

Wysokie ceny paliw doprowadziły do upadku przewoźników autobusowych i wykluczenia komunikacyjnego mieszkańców mniejszych ośrodków.

Publikacja: 19.10.2022 17:07

Po pandemii przewoźnicy autokarowi zostali z długami

Foto: Robert Przybylski

Zaległe zadłużenie przewoźników autokarowych, oferujących dalekobieżne kursy, wynajem o charakterze turystycznym i biznesowym oraz działalność w obszarach wiejskich wzrosło między sierpniem 2021 a sierpniem 2022 aż o 225 proc. i wyniosło blisko 312 mln zł. 

Nieopłacone zobowiązania firm świadczących usługi przewozów pasażerskich osiągają już łącznie 408 mln zł, wobec 199 mln zł w sierpniu 2021 roku, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK. 

Kursy międzymiastowe

Większość nieopłaconych w terminie rat kredytów i zobowiązań wobec kontrahentów przypada na przewoźników oferujących wynajem i przewozy autokarowe jak również tych świadczących usługi na terenach wiejskich, co oznacza pogorszenie się sytuacji finansowych PKS’ów i lokalnych firm transportowych. Zadłużenie w tej grupie wynosi już 311,8 mln zł, a kłopot z terminowymi płatnościami ma 9 proc. firm z tej branży. – Jest to najbardziej zadłużona gałąź w lądowym transporcie pasażerskim, tu nieopłacone zobowiązania przyrastają z miesiąca na miesiąc i są na tyle duże, że nawet zmiana podejścia Polaków do podróżowania ich nie zatrzyma – ocenia prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.

Czytaj więcej

Posłowie zapewniają ładowarki dla transportu

Transport pasażerski bardzo ucierpiał z powodu koronawirusa, przedsiębiorcy szacowali spadek przychodów ze sprzedaży biletów nawet o 80 proc. Zniesienie obostrzeń niestety nie rozwiązało problemu, bo albo pasażerowie na dobre przesiedli się do własnych samochodów, albo utrzymali możliwość pracy z domu. W ramach przewozów pasażerskich środkami komunikacji miejskiej w 2021 wykonano 2,5 mld kursów, gdy w 2019 roku 3,9 mld, wynika z danych GUS. 

Na dodatek brakuje części zamiennych, a ich ceny poszybowały w górę. – Trudność w zakupie niektórych części spowodowana zerwanymi łańcuchami dostaw czy sprostanie oczekiwaniom płacowym kierowców, a ostatecznie deficyty pracownicze przynoszą kolejne wyzwania. Wydaje się jednak, że największym problemem będą koszty zakupu paliwa, które istotnie wzrosły w ostatnim okresie – uważa Grzelczak. 

Miasta i wsie

Zdecydowanie lepiej radzą sobie przewoźnicy oferujący usługi w obrębie miast, dotyczy to zarówno transportu zbiorowego, jak i przejazdów taksówkami. Z badania wykonanego przez Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że niemal co czwarty Polak, w ciągu ostatnich 6 miesięcy, korzystał z komunikacji zbiorowej ze zwiększoną częstotliwością (23 proc.). Z czego wśród mieszkańców wielkich miast było to 33 proc. Odsetek ten maleje wraz ze zmniejszaniem się liczby mieszkańców, w przypadku wsi jest to już tylko 16 proc. – ze względu na ograniczony dostęp do tego typu środków transportu.

Czytaj więcej

Kielecka wystawa pod hasłem elektrobusów

Z zestawienia przygotowanego przez warszawski ZTM wynika, że w lipcu br. o około 20 proc. wzrosła sprzedaż biletów jednorazowych i krótkookresowych, a o prawie 30 proc. biletów długookresowych w stosunku do tego samego okresu 2021 roku.

Wielu Polaków, szczególnie tych zamieszkujących wsie i małe miejscowości, żeby dojechać do pracy, szpitala czy nawet wykonać tak prozaiczne czynności, jak zakupy, jest zmuszona do zakupu auta. Rosnące ceny paliw sprawiły, że coraz mniej osób stać na jazdę samochodem. - W badaniu wykonanym na zlecenie BIG InfoMonitor 79 proc. osób deklaruje, że obecnie rzadziej korzysta z tego środka transportu. Dla 42 proc. z nich głównym powodem zmiany sposobu podróżowania jest konieczność oszczędzania, a 37 proc. zwyczajnie nie stać już na ten środek transportu. Czyli autobus nie przyjedzie, z powodu upadłości przewoźnika, a na jazdę samochodem prywatnym nie będzie mnie stać, to spowoduje pogłębienie wykluczenia komunikacyjnego, a w konsekwencji istotnie ograniczy możliwości rozwojowe wielu wsi i miasteczek w całej Polsce – alarmuje uwagę główny analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK) prof. Waldemar Rogowski.

Zaległe zadłużenie przewoźników autokarowych, oferujących dalekobieżne kursy, wynajem o charakterze turystycznym i biznesowym oraz działalność w obszarach wiejskich wzrosło między sierpniem 2021 a sierpniem 2022 aż o 225 proc. i wyniosło blisko 312 mln zł. 

Nieopłacone zobowiązania firm świadczących usługi przewozów pasażerskich osiągają już łącznie 408 mln zł, wobec 199 mln zł w sierpniu 2021 roku, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK. 

Pozostało 89% artykułu
Produkty i Usługi
Automaty paczkowe fundamentem sukcesu kurierów
Morski
Inflacja bije w transport oceaniczny
Elektromobilność
Komisja Europejska zamierza w listopadzie ogłosić normę czystości spalin Euro VII
Drogowy
Na giełdach mniej ciężarówek i mniej ładunków
Szynowy
Sankcyjne rozdwojenie jaźni Unii Europejskiej