Inflacja bije w transport oceaniczny

Armatorzy i terminale kontenerowe już odczuwają mniejszy popyt na usługi. Dzięki temu w Europie znikną opóźnienia dostaw.

Publikacja: 14.10.2022 15:10

Inflacja bije w transport oceaniczny

Foto: Port Antwerpia

Instytut w Kilonii podlicza, że 12 proc. statków stoi na kotwicach, czekając na wpłynięcie do terminala. Największe zatłoczenie jest na Morzu Północnym, jednak w niemieckich portach maleje – na wejście do Hamburga i Bremerhaven czeka 12 statków, gdy miesiąc wcześniej było ich 19. 

Spowolnienie w handlu i przewozach oceanicznych pozwoli rozładować zatłoczenie. Mniejszy popyt spowodował gwałtowny spadek cen transportu oceanicznego. W ostatnich 4 miesiącach spadły na trasie pacyficznej do niemal poziomów sprzed pandemii, na trasie atlantyckiej zmierzają w tym kierunku. 

Instytut Gospodarki w Kilonii

Wskaźnik Drewery nieprzerwanie maleje od 33 tygodni. Średni globalny wskaźnik ceny wyniósł w połowie października 3483 dol. za 40-stopowy kontener, o 66 proc. poniżej szczytowej ceny zanotowanej we wrześniu 2021 roku. Jest to jednak nadal o 145 proc. więcej od średniej ceny z 2019 roku. 

Badająca opóźnienia w łańcuchach dostaw Firma FourKites prognozuje, że tegoroczny sezon zakupowy przyniesie znacznie mniejsze wzrosty przewozów niż w poprzednich latach. Jednocześnie analitycy FourKites przewidują, że ceny frachtów będą malały do początku 2024 roku. Jako powód wskazują włączenie do ruchu nowych statków i wyposażenia. 

Czytaj więcej

Na giełdach mniej ciężarówek i mniej ładunków

Nawet drugi strajk w głównym kontenerowym porcie Wielkiej Brytanii, Felixtowe, nie przyniósł specjalnych szkód. Według związkowców spowolnienie gospodarcze sprawiło, że importerzy nie potrzebują większych dostaw, a większość już ma towar na magazynach. 

Malejący popyt tłumaczony jest wysoką inflacją wywołaną podwyżka cen energii. W Wielkiej Brytanii ceny konsumenckie wzrosły rok do roku o 9,9 proc., gdy w lipcu tempo wzrostu cen sięgnęło 10,1 proc.  W Niemczech inflacja w Niemczech wyniosła 10 proc., gdy w sierpniu 7,9 proc. 

Z przeprowadzonych przez ifo Institute badań wynika, że inflacja w Niemczech nie spowolni. We wrześniu 53,5 proc. pytanych przedsiębiorstw zamierzało podnieść ceny (w tym wszystkie w branży spożywczej), gdy w sierpniu odsetek wynosił 48,1. 

Instytut Gospodarki w Kilonii

Z przeprowadzonych przez ifo Institute badań wynika, że inflacja w Niemczech nie spowolni. We wrześniu 53,5 proc. pytanych przedsiębiorstw zamierzało podnieść ceny (w tym wszystkie w branży spożywczej), gdy w sierpniu odsetek wynosił 48,1. 

Wysokie ceny gazu (14 października 150 euro za MWh, 3 razy więcej niż ponad rok wcześniej) szczególnie są kłopotliwe dla przemysłu, w tym chemicznego. ifo Institute przytacza badania koniunktury w niemieckim przemyśle chemicznym. 14 października wskaźnik zmalał do minus 36,7 pkt, gdy odczyt w sierpniu wskazywał minus 33,1 pkt. Jest to najniższy poziom od 1991 roku. 

Wraz z pogarszającymi się nastrojami maleje produkcja – w branży chemicznej jej wskaźnik zmalał do minus 46 pkt we wrześniu, gdy miesiąc wcześniej wynosił minus 37,7 pkt. 

Instytut w Kilonii podlicza, że 12 proc. statków stoi na kotwicach, czekając na wpłynięcie do terminala. Największe zatłoczenie jest na Morzu Północnym, jednak w niemieckich portach maleje – na wejście do Hamburga i Bremerhaven czeka 12 statków, gdy miesiąc wcześniej było ich 19. 

Spowolnienie w handlu i przewozach oceanicznych pozwoli rozładować zatłoczenie. Mniejszy popyt spowodował gwałtowny spadek cen transportu oceanicznego. W ostatnich 4 miesiącach spadły na trasie pacyficznej do niemal poziomów sprzed pandemii, na trasie atlantyckiej zmierzają w tym kierunku. 

Pozostało 81% artykułu
Szynowy
Sankcyjne rozdwojenie jaźni Unii Europejskiej
Drogowy
Białoruskie służby celne na włoskim strajku
Szynowy
Duzi gracze nastawiają się na przetargi na szybkie pociągi
Elektromobilność
Kielecka wystawa pod hasłem elektrobusów
Drogowy
We Francji zabrakło paliwa, przewoźnicy obawiają się napadów na ciężarówki