Jeśli elektryczne samochody ciężarowe wyprą w Polsce diesle, ciężki transport drogowy będzie pochłaniać od 12 do 20 proc. energii elektrycznej kraju. Do ładowarek ciężarówek będą potrzebne wielkie moce, których teraz nie ma.
Obowiązek jest
Komisja Europejska zobowiązała państwa członkowskie do budowy infrastruktury ładowania elektryków, publikując w 2014 roku dyrektywę o infrastrukturze dla paliw alternatywnych (AFID).
Czytaj więcej
Niemiecki gigant dopiero przygotowuje pociągi z oszczędnymi falownikami, takimi, jakie już od czterech lat produkuje polska firma.
Wymaga ona, aby w 2030 roku łączna moc ładowarek na pojedynczym MOP wynosiła 1400 kW, w tym jedna ładowarka miała moc 350 kW. W 2035 roku łączna moc ma już wynosić 3,5 tys. kW, a na parkingu mają znajdować się co najmniej dwie ładowarki o mocy po 350 kW.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów ACEA wzywa Komisję Europejską do zrewidowania tej dyrektywy wskazując, że moce są niewystarczające. Jest to szczególnie wyraźne w przypadku samochodów ciężarowych.