Ładowarki i elektryki z salonu w Hanowerze

Chińscy producenci ciężarówek i akumulatorów tłoczą się na tegorocznej wystawie samochodów użytkowych w Hanowerze.

Publikacja: 20.09.2024 11:47

Stoisko chińskiej marki Shackman z różnymi rodzajami napędu.

Stoisko chińskiej marki Shackman z różnymi rodzajami napędu.

Foto: Robert Przybylski

W tym roku cała uwaga producentów ciężarówek oraz ich dostawców była skoncentrowana na elektrycznych napędach. Volvo, które jest liderem dostaw elektrycznych ciężarówek zaanonsowało modernizację zeroemisyjnego modelu, który w 2025 roku otrzyma elektryczną oś (zamiast silnika centralnego) i większe akumulatory. Przyszłoroczny model będzie miał ponad 600 km zasięgu. 

Elektryczna konkurencja

Konkurować będzie z elektryczna Scanią, elektrycznym MAN oraz e-Actrosem Mercedesa. Mercedes zapewnia, że produkcja e-Actrosa ruszy w tym roku, a w kolejnym rozpoczną się dostawy. Akumulatory o pojemności 621 kWh zapewnią co najmniej 500 km zasięgu. Podczas przejazdu przez całą Europę dwóch elektryków zładowanych do masy całkowitej 40 ton, zużycie energii sięgnęło 103 kWh na 100 km, co odpowiada zużyciu ok. 10 l oleju napędowego. 

Czytaj więcej

Przedsiębiorcy mówią „nie” wzrostowi płacy minimalnej

Kierownictwo Mercedesa przekonuje, że pomimo 2-2,5-krotnie wyższej ceny do diesla, samochód będzie miał porównywalne koszty użytkowania i nakłady powinny zwrócić się po 6-7 latach. 

Wszyscy producenci przekonują, że odwrotu od e-mobilności nie ma. Elektryczne osie przygotowały także DAF oraz Iveco, a ich zeroemisyjne pojazdy pojawią się w sprzedaży w najbliższych latach. Z jej rozruchem nie idzie łatwo, bowiem koncerny samochodowe musza znaleźć dostawców nowych komponentów jak silniki elektryczne, falowniki i akumulatory. 

Rezygnacja z paliw kopalnych miała uniezależnić Europę od dostawców ropy, ale elektromobilność sprawi, że Europa będzie zależała od Chin. Dla największych producentów ciężarówek Chiny są dostawcą akumulatorów albo komponentów, Chiny są także głównym źródłem zakupu magnesów neodymowych i drobniejszych części sosowanych w elektrykach. 

Mercedes będzie kupować akumulator w chińskich zakładach CATL, które kosztem kilku mld euro powstaną w Niemczech i na Węgrzech. Na podobne umowy liczą inni chińscy dostawy akumulatorów, których stoiska były dobrze widoczne w targowych halach. 

Jeszcze bardziej rzucały się w oczy ekspozycje chińskich producentów ciężarówek i autobusów. Najpoważniejszy z nich, Sinotruck, reprezentuje kilka marek, z których do Hanoweru trafiły ciężkie modele czerpiące energię z baterii oraz z wodoru. Był rzecz jasna BYD, który już od kilkunastu lat sprzedaje w Europie elektryczne autobusy oraz Shacmkman. 

Czytaj więcej

Jak zmieni się rynek po przejęciu Schenkera przez DSV?

Lekkie samochody dystrybucyjne (o dmc do 12 ton) oraz pickupy zaprezentowały m.in. Dongfeng, Linxys i JAC. Ten ostatni ma już importera na Półwyspie Iberyjskim, który sprzedaje od roku elektryczne modele. Ma ponad 30 homologacji różnych zabudów i podaje, że klienci zarejestrowali 200 ciężarówek, co dało mu niecałe 2 proc. rynku. W tym roku rozszerzy działalność o Francję. 

Najpotężniejsza ładowarka świata

Chińczycy pokazali też kilka autobusów elektrycznych, choć było ich wyraźnie mniej niż w poprzednich latach. Wynika to z koncentracji hanowerskiej imprezy na ciężarówkach, zaś producenci autobusów mają własne specjalizowane targi. Mimo to ogłoszenie i wręczenie nagrody „Autobus Roku 2025” nastąpiło w Hanowerze. Otrzymał ją wodorowy Solaris Urbino 18. 

Jurorzy docenili techniczne rozwiązania wodorowego przegubowca. Polska marka jest europejskim liderem w sprzedaży zeroemisyjnych autobusów i tytuł po części jest uznaniem sporego komercyjnego dorobku marki. 

W Hanowerze nastąpiło także ogłoszenie zwycięzcy w konkursie „Ciężarówka Roku”. Tytuł na 2025 rok jurorzy orzynali elektrycznemu e-Actrosowi. Wskazali, że duży zasięg na jednym ładowaniu pozwoli operatorom zachować dobowy zasięg elektrycznych pojazdów porównywalny z dieslami. W czasie 45-minutowej przerwy ciężarówki uzupełnią energię w bateriach szybkimi ładowarkami. 

Najmocniejsza ładowarka świata o mocy 1440 kW, wyprodukowana przez zielonogórską Ekoenergetykę.

Najmocniejsza ładowarka świata o mocy 1440 kW, wyprodukowana przez zielonogórską Ekoenergetykę.

Robert Przybylski

Światową premierę miała ładowarka o mocy ponad 1 megawata. Zaprojektowana i wyprodukowana przez zielonogórską firmę Ekoenergetyka zapewnia moc ładowania sięgającą 1140 kW. Jest to najmocniejsza ładowarka świata, wykorzystująca półprzewodniki węglika krzemu (SiC), które zapewniają rekordową sprawność energetyczną sięgająca 97,5 proc. Moduły mocy, będące sercem urządzenia, są także zaprojekowane i produkowane w Ekoenergetyce. Są one wykorzystane w 98 ładowarkach właśnie instalowanych w monachijskim zakładzie autobusowym. 

Spalinowe modele 

Regulacje Komisji Europejskiej wymagają, aby w przyszłym roku producenci ciężarówek obniżyli emisje CO2 o 15 proc. w stosunku do 2019 roku. Produkcja modeli elektrycznych dopiero rusza i statystycznie jest jeszcze niezauważalna, konieczne jest zatem obniżenie emisji CO2 modeli z napędem klasycznym. Zmodernizowany Actros z silnikami o mocy 450 i 480 KM otrzymał nową skrzynię biegów, tylny most i usprawnioną aerodynamikę. W rezultacie emisje CO2 (czyli spalanie) zmalało o 8 proc. Podobne oszczędności zapowiada DAF, który otrzyma silnik o mniejszych oporach ssania (dzięki cyklowi Millera, stosowanemu też w silnika Toyoty Prius) oraz nowej tylnej osi. 

Czytaj więcej

Czy polski rząd będzie bronił rodzimych przewoźników?

Ulepszenia sprawiły także, że najnowsze modele ciężarówek klasyfikowane są w niemieckiej tabeli myta w klasie 3, co oznacza, że wozokilometr 40-tonowego zestawu na 5 osiach kosztuje 33,2 centa, a nie 34,8 centa jak dla samochodu Euro VI starszej generacji. 

Widać że producenci ciężarówek obstawiają zarówno diesla jak i napędy alternatywne, choć wszyscy podkreślają, że woleliby wprowadzić elektryfikację tak szybko jak tylko się da. Nie ma się czemu dziwić: miliardowe inwestycje powinny spłacić się jak najszybciej. 

W tym roku cała uwaga producentów ciężarówek oraz ich dostawców była skoncentrowana na elektrycznych napędach. Volvo, które jest liderem dostaw elektrycznych ciężarówek zaanonsowało modernizację zeroemisyjnego modelu, który w 2025 roku otrzyma elektryczną oś (zamiast silnika centralnego) i większe akumulatory. Przyszłoroczny model będzie miał ponad 600 km zasięgu. 

Elektryczna konkurencja

Pozostało 94% artykułu
Elektromobilność
Kto wytrzyma ceny syntetycznych paliw?
Elektromobilność
Wodór wkrótce w ciężarówkach
Elektromobilność
Niejasna przyszłość wodorowej strategii UE
Elektromobilność
Bogatsze samorządy sypną kasą na transport
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Elektromobilność
Ciężarówki za wodorowymi autobusami