Już 14 marca 2024 roku wejdą w życie przepisy pozwalające na konfiskatę samochodu, jeśli kierowca miał we krwi przynajmniej 1,5 promila alkoholu. Do zabrania pojazdu dojdzie również w przypadku spowodowania wypadku przez nietrzeźwego kierującego (powyżej 1 promila). Przy mniejszych stężeniach (od 0,5 do 1 promila) o przepadku auta decydował będzie sąd.
Jeśli pijany kierowca jechał nie swoim samochodem, to orzekany będzie przepadek równowartości auta sprzed wypadku. Nietrzeźwemu kierowcy prowadzącemu pojazd służbowy w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych, samochód nie zostanie odebrany. Na kierującego zostanie nałożona kara finansowa od 5 tys. do 60 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Czytaj więcej
W Polsce niepokojąco słabnie sprzedaż samochodów ciężarowych. W sąsiednich Niemczech wyniki rejestracji są znacznie lepsze.
Nieświadomi przestępcy
Nowe przepisy przewidują m.in. karę więzienia do 3 lat (od 3 miesięcy do 5 lat w przypadku recydywy) za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, czyli przy stężeniu powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi. – 80% klientów mojej kancelarii to osoby, które alkohol spożywają okazyjnie, ale ruszyły samochodem w trasę, będąc przekonanymi, że zdążyły już strawić wypite napoje procentowe. Tak zwana nieświadoma nietrzeźwość jest niezwykle niebezpieczna dla kierowcy, jego pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. Może mieć też poważne konsekwencje prawne dla kierującego – niewiedza o stanie swojej trzeźwości nie jest dla sądu żadnym wytłumaczeniem – ostrzega adwokat specjalizujący się w sprawach karnych związanych z jazdą po alkoholu i twórca strony jazdapopijaku.pl Gabriel Gatner.
Na zlecenie firmy AlcoSense zbadano 1017 polskich kierowców. Ponad 40% respondentów uznaje konfiskatę samochodu za skuteczną karę dla osób, które zdecydowały się na jazdę na podwójnym gazie, chociaż dla niemal 54 proc. najskuteczniejszą karą jest zakaz prowadzenia samochodu.